Realizatorzy, tak jak występujący w filmie historycy, przedstawiają Franco jako zło absolutne.
Przypadek sprawił, że zanim obejrzałem serial dokumentalny „Franco. Brutalna prawda o hiszpańskim dyktatorze”, przeczytałem wiadomość na portalu hiszpańskiej gazety, że osobom, które w jakiś sposób publicznie okażą sympatię dla przywódców buntu z 1936 roku, czyli gen. Franco i jego zwolennikom, grozi kara. Jej maksymalna wysokość może wynieść 150 tys. euro, co dla przeciętnego obywatela Hiszpanii jest sumą dość znaczną. Na razie za podobne przestępstwo w kraju, gdzie miarą demokracji jest wolność słowa, na szczęście nie grozi więzienie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...