Czechosłowacka władza w 1970 r. skazuje Jana Skácela na literacki niebyt.
W tym czasie poeta układa czterolinijkowe utwory, które – zdaniem Kundery – przyprawić mogą „o zawrót głowy etymologiczną przepaścią skrytą w pojedynczych czeskich słowach”. Przed niełatwym zadaniem stanął tłumacz Michał Tabaczyński, by przedstawić polskiemu czytelnikowi aż 222 przykłady pięknej czeszczyzny. Poetycki dom Skácel stawia ze słów i z ciszy gdzieś na peryferiach współczesności. W jego miniaturach cisza „schnie”, „z ziemi sterczy ogryziona”. Spaja przyrodę i kulturę. Pobudza tęsknotę za czymś, czego nie obejmą ani słowa, ani myśli.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 2 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Jan Paweł II i kardynał Joseph Ratzinger o „Fauście” Goethe. Warto przypomnieć.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Nowe szczegóły dotyczące warsztatu mistrza włoskiego renesansu.
Opowieść o życiu Jezusa i apostołów pojawi się premierowo na wielkim ekranie.
Złota Palma w Cannes, dwa Oscary + cała lista innych ważnych nagród i nominacji.