Szczęśliwa rodzina rzadko staje się bohaterką współczesnego filmu.
Dokladnie 10 lat temu film Macieja Pieprzycy „Chce się żyć” stał się sensacją Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Montrealu, zdobywając trzy nagrody. Bohaterem filmu inspirowanego prawdziwymi wydarzeniami był niepełnosprawny Mateusz. Kiedy się urodził, lekarze uznali, że będzie „rośliną”, jednak rodzice wierzyli, że mimo problemów z komunikacją jest sprawny intelektualnie. W „Święcie ognia”, będącym ekranizacją powieści Jakuba Małeckiego, mamy do czynienia z podobną historią, ale opowiedzianą zupełnie inaczej. Reżyserka Kinga Dębska wiele razy udowodniła, że można zrobić film na poważny temat, nie wpędzając widza w przygnębienie, podobnie zresztą jak w filmie Pieprzycy. Przykładem są „Moje córki krowy” czy „Zupa nic”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.