Mrozu, czyli Łukasz Mróz, od kilku dobrych lat udowadnia, że jego horyzonty sięgają znacznie dalej niż kariera chwilowej gwiazdy pop.
Już swoją płytą „Zew” z 2017 roku pokazał, że mocno czuje bluesa i wpływy tej muzyki umiejętnie wplata między popowe dźwięki. A następnymi krążkami jeszcze to przekonanie w słuchaczach ugruntował. Zapis jego koncertu w ramach cyklu MTV Unplugged wydaje się ukoronowaniem tej drogi. Znajdziemy tu prawie wszystkie największe przeboje artysty: „Jak nie my to kto”, „Nic do stracenia”, „Złoto” czy „Szerokie wody”, a wszystko brzmi na żywo naprawdę wyśmienicie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.