Piąta płyta zespołu LemON ukazuje nieco inne oblicze grupy od tego, które poznaliśmy wcześniej.
Mniej tu rockowych gitar, głos Igora Herbuta brzmi łagodniej niż zazwyczaj, częściej przechodzi w falset. Ale choć dominują brzmienia kojarzące się z muzyką pop i słychać nawiązania do lat 80., pomyliłby się ten, kto sądziłby, że mamy tu do czynienia z muzyką lekką, łatwą i przyjemną. Przeciwnie: są tu połamane rytmy, melodie trudne do powtórzenia, teksty jeszcze bardziej pokręcone niż dotąd. Słychać, że muzycy nie chcą stać w miejscu, eksperymentują, kombinują. Tym razem jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że trochę przekombinowali.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.