Czyli jeden z tych filmów – obok np. „Obywatela Kane”, czy „Ojca chrzestnego”, które najczęściej lądują w pierwszych piątkach, czy dziesiątkach najważniejszych tytułów w całej historii kinematografii.
I nie ma w tym przypadku. Sidney Lumet, człowiek, który później nakręci m.in. „Serpico”, „Sieć”, czy „Pieskie popołudnie”, a więc filmy o których powiedzieć, że trzymają w napięciu, to nic nie powiedzieć, już w „Dwunastu gniewnych ludziach” pokazuje, że na „zagęszczaniu atmosfery” zna się jak mało kto w Hollywood.
A przecież to film gadany. Oparty w głównej mierze na dialogach. A jednak, sięgając po odpowiedni montaż, a przede wszystkim obsadzając charakterystycznych aktorów, udało mu się nakręcić obraz niemalże legendarny. Niepowtarzalny. Choć, oczywiście, raz po raz, ktoś w kinie do niego nawiązuję (kłaniają się „Glengarry Glen Ross”, „Frost Nixon”, „Oppenheimer”).
O czym opowiada „Dwunastu gniewnych ludzi”? O nas samych. Niby to historia przysięgłych, którzy mają wydać oczywisty wyrok w procesie o morderstwo, tymczasem jednemu z nich (Henry Fonda), coś tu jednak nie gra. Zaczyna głośno dzielić się swoimi wątpliwościami, podważać niektóre argumenty, patrzeć na całą sprawę z zupełnie innego punktu widzenia.
I to się reszcie grupy (rady) nie podoba. Bo w sumie po co to? Lepiej pozostać przy swoich wyobrażeniach, pierwszych wrażeniach, stereotypach. A już najlepiej się nie wychylać. Nie narażać. Przytakiwać. Skoro lider (samiec alfa) coś zarządził – trzeba się podporządkować i mieć święty spokój.
A tu pojawia się Fonda i… No właśnie. Ma odwagę? A może robi to tylko po to, by się mądrzyć, filozofować lub zwracać na siebie uwagę absurdalnymi „faktami alternatywnymi”? Dziś pewnie i tak można by czytać ten film. Ale wtedy, w 1957, nikt jeszcze o takim pojęciu nie słyszał. I chwała Bogu. Dzięki temu jest „czystszy”. Bardziej humanistyczny. I pewnie dlatego tak bardzo, po dziś dzień, uwielbiany przez widzów.
Co tu więcej pisać… Film szczególny, a seans obowiązkowy. Więc daję znać, że w niedzielę 23 czerwca o 20:00 film pojawi się na antenie TVP Kultura. Powtórka we wtorek 25 czerwca o 2:05 na tym samym kanale.
On-line można go oglądać na Amazon Prime Video, w iTunes i Chili.
*
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów
Warto zajrzeć do biblioteki lub księgarni. Będzie się działo.
Jej głównym zadaniem jest podniesienie poczucia wartości twórcy.
Kiedyś taniec przenikał do tego stopnia życie ludzi, że był nawet wyrazem modlitwy. #Rok_Tischnera