Wernisaż wystawy „Sapiehowie. Kolekcjonerzy i mecenasi” odbędzie się 3 października na Wawelu. Wystawę będzie można oglądać od 4 października do 31 grudnia 2011. Później trafi do Muzeum Narodowego – Pałacu Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie.
Sapiehowie zapisali się na kartach historii nie tylko jako hetmani, kanclerze, biskup i senatorowie, ale także jako fundatorzy kościołów i klasztorów, budowniczy wspaniałych pałaców i zamków, mecenasi i kolekcjonerzy sztuki. Przez stulecia byli jednym z najzna-mienitszych i najbogatszych rodów magnackich Rzeczypospolitej, dzieląc jej zmienne losy. Z niewiarygodnie bogatych kolekcji gromadzonych przez blisko 400 lat, zachowała się jedynie ich część, która przypomina o dawnym splendorze tego książęcego rodu.
Na wystawie znajduje się łącznie 247 eksponatów z w. XIV-XX: gobeliny, makaty, pasy kontuszowe, portrety rodzinne, obrazy reprezentujące wysokiej klasy malarstwo europejskie, arcydzieła augsburskiego złotnictwa i paryskie zegary, a także militaria oraz książki, wśród których zwraca uwagę kilka cennych starodruków.
Od roku 1875 główną rezydencją Sapiehów był zamek w Krasiczynie. Tutaj zgromadzono należące do rodziny dzieła sztuki, rodzinne pamiątki oraz księgozbiór. Wkrótce po wybuchu II wojny światowej, tuż przed wkroczeniem do Krasiczyna Armii Czerwonej, we wrześniu 1939, część rodzinnych zbiorów przewieziono do Krakowa i złożono w piwnicach pałacu biskupiego przy ul. Franciszkańskiej, powierzając je opiece kardynała Adama Stefana Sapiehy.
Fotografie wykonane w roku 1952 w piwnicach pałacu biskupiego, gdzie przechowywano przedmioty należące m.in. do rodziny Sapiehów, skonfiskowane przez Urząd Bezpieczeństwa, są wymowną ilustracją trudnej powojennej historii sapieżyńskich zbiorów. Powierzone opiece kardynała Adama Stefana Sapiehy stanowiły dowód w tzw. procesie Kurii krakowskiej.
Sfingowany proces o zdradę i szpiegostwo, wytoczony m.in. kilku księżom z diecezji krakowskiej, zakończony wyrokami śmierci, był elementem zakrojonej na wielką skalę rozprawy z kościołem katolickim w Polsce. Celem ataku stał się również nieżyjący już od ponad roku kardynał Sapieha. Tę niezwykłą postać przypominają portrety, fotografia ukazująca wprowadzenie, po latach wygnania, obrazu Matki Boskiej do kościoła w Kodniu we wrześniu 1927 roku oraz kilka związanych z nim pamiątek.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.