Noel Gallagher, kojarzony dotąd niemal wyłącznie z grupą Oasis, wydał właśnie swoją pierwszą, solową, studyjną płytę.
Album "Noel Gallagher’s High Flying Birds" zawiera dziesięć premierowych kompozycji, które stylistyką nie odbiegają zbytnio od tego, co starszy z braci Gallagher serwował słuchaczom w ramach macierzystej formacji.
Liam – młodszy z Gallagherów – wraz ze swoim nowym zespołem Beady Eye, postawił na krążku "Different Gear, Still Speeding" na brzmienia może i nieco staromodne, acz urokliwe. Tymczasem Noel podąża utartą wcześniej ścieżką.
Jego solowe utwory przypominają albo wodewilowo-musicalowy "The Importance of Being Idle”, albo melancholijno-patetyczny "Sunday Morning Call" z repertuaru Oasis. I nie jest to bynajmniej zarzut.
Noel Gallagher zawsze miał talent do chwytliwych melodii i pod nowym szyldem ten fakt potwierdza. Jedynym novum jest transowe „AKA… What a Life”, przypominające momentami dokonania The Charlatans.
Wszyscy fani gitarowych brzmień z Wysp Brytyjskich powinny być z tego solo-debiutu bardzo zadowoleni. Warto także dodać, że album "Noel Gallagher’s High Flying Birds" jest najczęściej w tym tygodniu kupowaną płytą w Zjednoczonym Królestwie.
NoelGallagherVEVO
Noel Gallagher's High Flying Birds - The Death Of You And Me
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.