Dziś ostatni dzień nadsyłania piosenek na konkurs „Kawałek Wrocławia”. Do tej pory na adres organizatora wpłynęło prawie 200 utworów, a ciągle docierają kolejne! Wśród wykonawców są zarówno profesjonalni muzycy, jak i amatorzy.
Skąd taki wysyp piosenek o Wrocławiu? Miasto, wiadomo, inspiruje, ale z pewnością twórców zachęciła także nagroda – za pierwsze miejsce można zarobić 51 tysięcy złotych. Ci, którzy marzą o zdobyciu takich pieniędzy, muszą się jednak pospieszyć. Termin upływa o północy. Z tej puli jury, złożone m.in. z muzyków, a także przedstawicieli kabaretu Elita, wyłoni do 5 listopada pięć utworów, które będą bić się o pierwsze miejsce. Wrocławskie piosenki powalczą także o nagrodę publiczności. Szczegóły znajdziecie na www.kawalekwroclawia.pl, a tu można posłuchać nadsyłanych utworów: http://soundcloud.com/kawalek-wroclawia.
A w roli głównej kolejny komediant próbujący w końcu zagrać coś na serio?
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Zapytałem ciągle rozwijającą się inteligencję o rzekę, która jest kojarzona z naszym hajmatem.
Obraz Piotra Domalewskiego zwycięzcą 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Ten obraz wyraźnie składa się z dwóch scen. Przyjrzyjmy się najpierw tej z lewej strony.
Wkrótce w kinach film o historii dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego.