Krowiok z dziurą LED-ową

Masz w domu pamiątkę związaną z tragedią górnośląską? Starą kufajkę, w której wywieziony w 1945 roku ojciec, dziadek czy wujek po kilku latach wrócił ze Wschodu? Zrobiony tam różaniec? A może jakieś dokumenty albo zdjęcia Ślązaków, którzy wrócili lub tam zginęli?

Ziemia z Krasnoarmiejska
– Chcemy też, żeby każdy gość mógł też na koniec zwiedzania wpisać w komputer nazwisko i sprawdzić, czy ktoś z rodziny był wśród wywiezionych. A może ktoś z sąsiadów? Każdy mógłby też coś dopowiedzieć. Jak? Naciskając przycisk i mówiąc dyżurującemu w centrum pracownikowi: „Chciałbym porozmawiać, podzielić się informacją o wywiezionym członku rodziny, który stamtąd nie wrócił”. Trzeba się z nagrywaniem takich opowieści śpieszyć, bo ludzi, którzy pamiętają powroty swoich ojców z wywózki, jest coraz mniej – mówi M. Koszka.

W widocznym miejscu, w centrum będzie się znajdowała urna z ziemią, którą burmistrz Radzionkowa Gabriel Tobor przywiózł w zeszłym roku z górniczego Zagłębia Donbas na Wschodniej Ukrainie. Donbas jest miejscem, gdzie pracowało najwięcej wywiezionych Ślązaków. I w którym do dziś leżą kości tysięcy z nich, pochowane byle jak w bezimiennych grobach, na których nikt im nie postawił nawet krzyża.

Burmistrz z naczelnikiem Referatu Promocji UM zabrali tę ziemię z Doniecka, czyli stolicy Zagłębia Donbas, oraz spod jednej z kopalń, kilkanaście kilometrów na zachód od tego miasta. Zatrzymali się przy niej na prośbę dwóch dziennikarzy – operatora Telewizji Katowice Mieczysława Chudzika oraz autora tego tekstu. Chodziło im o zdjęcia w malowniczym plenerze, ale później okazało się, że to miejsce ma symboliczne dla wywiezionych Ślązaków nazwy. Kopalnia, spod której delegaci Radzionkowa zabrali ziemię, choć leży na Ukrainie, nazywa się „Rossija”. A miasto, na którego terenie działa, to Krasnoarmiejsk – nazwane tak na cześć Armii Czerwonej, która – zamiast wyzwolenia – przyniosła Ślązakom wywózkę, a z nią straszny głód i często śmierć.

– Niemcy wiedzą o swoich wywiezionych bez porównania więcej, bo zaczęli spisywać ich świadectwa zaraz po wojnie. U nas ten temat przez ponad pół wieku był białą plamą – mówi burmistrz Tobor. – Usiłujemy teraz nadrobić prawie 70 lat milczenia.

Nie wiadomo jeszcze, czy na zrealizowanie propozycji przygotowanych przez projektantów wystarczy pieniędzy. Jeśli Radzionków zostanie z finansowaniem sam, wystawa będzie znacznie skromniejsza. Na dniach Urząd Miasta Radzionków chce przedstawić budżet tego przedsięwzięcia Sejmikowi Województwa Śląskiego.

– Warunkiem, żeby to się udało, jest włączenie się samorządów gmin, z których byli wywożeni Ślązacy, oraz samorządu wojewódzkiego – mówi Jarosław Wroński. Czasu jest niewiele: Centrum powinno zostać otwarte w lutym 2015 roku, na 70. rocznicę wywózek. Wolę przyjęcia patronatu nad tą inauguracją wyraził już prezydent RP. Kontakt w sprawie przekazywania pamiątek: Referat Promocji Urzędu Miasta w Radzionkowie, tel.: 32/388 71 37; e-mail: promocja@radzionkow.pl.

Eksponaty mogą zostać przekazane jako darowizna, w depozyt lub wypożyczone na krótki czas do wykonania kopii. Więcej na: www.deportacje45.pl.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości