Wystawa o zniszczeniu i odbudowie Zamku Królewskiego oraz nowa koncepcja pomieszczeń parterowych placówki z wyeksponowaniem najcenniejszych dzieł malarstwa, rzeźby i rzemiosła artystycznego - to najnowsze propozycje stołecznego Zamku Królewskiego.
Organizacja wystawy poświęconej zniszczeniom i odbudowie Zamku Królewskiego to najnowszy projekt przygotowywany przez zespół placówki. "Ekspozycja ma być takim krótkim wprowadzeniem przed zwiedzaniem Zamku i będzie podzielona na trzy części. Pierwsza zostanie poświęcona latom świetności Zamku z okresu Stanisława Augusta i dwudziestolecia międzywojennego, kiedy budowla była miejscem uchwalenia pierwszej w Polsce konstytucji, gdzie obradował parlament, mieszkał prezydent i koronowane głowy. Naszym zamysłem było tu pokazanie, dlaczego hitlerowcy chcieli zniszczyć Zamek, który był swoistym symbolem suwerenności Rzeczpospolitej" - opowiadała PAP Bożena Radzio z archiwum fotograficznego Zamku Królewskiego.
Druga część ekspozycji będzie przybliżać okres zniszczenia budowli przypadający na lata wojenne. Podobnie jak na całej wystawie, znajdą się tu fotografie, a także fragmenty filmów głównie dokumentalnych m.in. zachowane fragmenty nagrań płonącego Zamku z 17 września 1939 roku nagrane przez ekipę wysłaną przez prezydenta stolicy Stefana Starzyńskiego.
"W tej sekcji mamy niestety niewiele materiałów, liczymy jednak, że uda się przybliżyć planowość zniszczenie zamku, której wynikiem była akcja niemieckich saperów wysadzających budowlę. Szczególnie wzruszające będą chyba prezentowane tu zdjęcia płonącej wieży zamkowej i fotografie lotnicze Starego Miasta z zarysami resztek kamieniczek i pusty plac w miejscu Zamku. Przypomnimy także o akcji ratowania zbiorów Zamku przez warszawskich muzealników" - mówiła Radzio.
Wystawę, której otwarcie jest planowane na styczeń, kiedy przypada rocznica rozpoczęcia odbudowy Zamku, podsumuje fragment poświęcony odbudowie. "Prezentowane tu zdjęcia i filmy pokażą najpierw okres powojenny, kiedy Zamku nie było, a w jego miejscu znajdował się pusty skwer z ławeczkami i kwietnikami. Później zaprezentujemy kolejne etapy odbudowy, wznoszenie bryły budowli, ze szczególnym uwzględnieniem montowania hełmu na wieży zamkowej, na którą przybyły tłumy warszawiaków. Część tę zamknie fragment poświęcony urządzaniu wnętrz, prace rzemieślników rekonstruujących zniszczone elementy wyposażenia, aż do powstania w Zamku muzeum i czasów współczesnych" - relacjonowała Radzio.
Nową inicjatywą muzeum jest także zmieniona aranżacja pomieszczeń znajdujących się na parterze Zamku. Jak podkreśla zastępca dyrektora Zamku Królewskiego ds. naukowych, edukacyjnych, muzealnych i zbiorów Przemysław Mrozowski, obecnie są one miejscem eksponowania najcenniejszych zbiorów placówki, dzieł malarstwa, rzeźby i rzemiosła artystycznego.
"Znalazły się tu przede wszystkim obrazy, z których najważniejsze są bez wątpienia dwa obrazy Rembrandta +Uczony przy pulpicie+ i +Dziewczyna w ramie obrazu+, dar Karoliny Lanckorońskiej. Są tam także dzieła wybitnych Holendrów, przedstawicieli malarstwa rodzajowego oraz przykłady XVI-wiecznego malarstwa portretowego z jednym z najpiękniejszych portretów Corneille de Lyon przedstawiającym Henryka Burbona" - mówił Mrozowski.
Eksponowane są tam także dzieła z kolekcji zgromadzonej przez Zamek. "Oprócz obrazów znalazły się tu ciekawe dzieła rzemiosła artystycznego m.in. wyroby ze szlachetnych metali, szkła i porcelany. Jest także część poświęcona tradycji, czyli sala portretowa. Umieszczono tu wizerunki ostatnich przedstawicieli dynastii Jagiellonów i interesującą kolekcję portretów przedstawicieli rodu Ossolińskich ze Sterdyni. To przykład wyjątkowej galerii portretowej, gdyż niewiele zachowało się tego typu zespołów z portretami malowanymi z +żywych+ modeli i reprezentującymi wysoką klasę artystyczną. Zbiory przez długi czas przechowywano na zamku z Liwie, a do zbiorów Zamku trafiły z woli ostatnich właścicieli pałacu w Sterdyni, rodziny Krasińskich, którzy odzyskawszy kolekcję, sprzedali ją placówce. Zbiory są prezentowane w sposób nowoczesny, z właściwym wyeksponowaniem i oświetleniem. Mamy nadzieję, że przybliżą szczególnie młodzieży ten ciekawy okres naszej historii" - zaznaczył Mrozowski.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.