Prezydent Bronisław Komorowski z małżonką wzięli udział w uroczystej premierze najnowszego filmu Agnieszki Holland, "W ciemności", zorganizowanej we wtorek w Warszawie.
Na widowni zasiedli też m.in. reżyserka filmu Agnieszka Holland, minister kultury Bogdan Zdrojewski, metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz i reżyser Andrzej Wajda.
"Agnieszce Holland należą się wielkie brawa i wyrazy uznania" - powiedział po projekcji Bogdan Zdrojewski. Jak ocenił minister, zespół artystów, który pracował nad filmem "W ciemności" zasłużył na Oscara. "To przejmujący obraz, który przenosi nas w obszar czasu strasznego. Aż trudno uwierzyć, że scenariusz jest oparty na faktach. Postaci w filmie zagrane są, według mojej oceny, fenomenalnie - niezwykle wiarygodnie, w sposób przejmujący" - uznał Zdrojewski.
"Wzruszający, wstrząsający, świetny" - tak film "W ciemności" określił z kolei kardynał Kazimierz Nycz.
Andrzej Wajda powiedział dziennikarzom po pokazie, że "to bardzo poruszający film, aktorzy pięknie grają, a Robert Więckiewicz jest ponad wszelkie pochwały". "Cieszę się, że polskie kino wraca do takich tematów, bo to jest cały czas nasz obowiązek" - podkreślił Wajda. "To ważny film dla naszej kinematografii i także dla mnie" - mówił o obrazie Agnieszki Holland. Jak ocenił, Holland prześcignęła jego samego w doskonałości pokazania kanałów w filmie.
"Jestem pod wrażeniem" - powiedział po premierze "W ciemności" reżyser Krzysztof Zanussi. "To film, który porusza, jest bardzo piękny i przerażający. Nie ogląda się go dla czczej przyjemności, ale dla głębszego wzruszenia. To opowieść o ludziach w sytuacji ekstremalnej. Teraz, kilkadziesiąt lat później, nie wyobrażamy sobie, jak sami postępowalibyśmy w tak skrajnych sytuacjach, tymczasem one zawsze mogą się przydarzyć" - powiedział reżyser. Zanussi chwalił filmową kreację Więckiewicza. "To świetny aktor i wspaniale zagrał tę rolę" - uważa Zanussi.
Janusz Zaorski nazwał obraz Holland "filmem klasy światowej". "Jako reżyser szukałem czegoś, co można by w nim polepszyć, poprawić. I nie wydaje mi się, by coś takiego dało się znaleźć" - ocenił Zaorski. Jak powiedział dziennikarzom, wielkie wrażenie zrobiła na nim m.in. "klaustrofobiczna atmosfera, która na początku filmu jest leciutko zaznaczona, a później konsekwentnie narasta". "Ważne, by jak najwięcej ludzi zobaczyło ten film w Polsce i na świecie" - podkreślił Zaorski.
Według scenografa Allana Starskiego, "W ciemności" to "film świetny". "Jestem pod takim wrażeniem, że trudno mi spokojnie o tym mówić. Chciałbym, żeby ten film miał dużą publiczność, ponieważ to bardzo ważny obraz" - powiedział Starski.
"W ciemności" (tytuł angielski: "In Darkness"), koprodukcja polsko-niemiecko-kanadyjska, to oparta na faktach historia Polaka Leopolda Sochy (w tej roli Robert Więckiewicz), który podczas II wojny światowej z drobnego oszusta przeobraził się w bohatera. Mężczyzna postanowił ukryć w kanałach, na okres wielu miesięcy, grupę Żydów z lwowskiego getta. Początkowo za swoją pomoc żądał zapłaty. Później jednak - gdy tragiczny los tych ludzi poruszył jego serce - postanowił pomagać Żydom bezinteresownie. Ryzykował przy tym życiem własnym i swojej rodziny.
Oprócz Więckiewicza, w obsadzie są m.in. Kinga Preis, Agnieszka Grochowska, Benno Furmann i Marcin Bosak. Autorką zdjęć jest Jolanta Dylewska.
Scenariusz filmu "W ciemności", napisany przez Davida F. Shamoona, był inspirowany książką Roberta Marshalla "W kanałach Lwowa. Heroiczna opowieść o przetrwaniu Holokaustu", która w 1990 r. ukazała się w USA. Dla książki tej inspirację stanowił z kolei pamiętnik Ignacego Chigera, ojca Krysi Chiger, jednej z bohaterek filmu. Ocalała z Holokaustu Krystyna Chiger jako kilkulatka przez 14 miesięcy ukrywała się razem z rodziną w kanałach lwowskich. Pomógł im Leopold Socha. Historię tę Chiger opisała po latach w swojej książce "Dziewczynka w zielonym sweterku".
Film "W ciemności" jest polskim kandydatem do Oscara 2012 w kategorii obraz nieanglojęzyczny. Na ekrany kin w całej Polsce obraz trafi w czwartek 5 stycznia.
Od red. gosc.pl: Rozmowa z reżyser Agnieszką Holland w najnowszym GN: Nie wszyscy byli aniołami
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.