Jak donosi dziennik "Metro", już za tydzień na ekrany naszych kin powróci grecki heros Perseusz.
Dwa lata temu reżyser Louis Leterrier uraczył nas wielką grecką masakrą, jaką była jego wariacja na temat "Starcia tytanów". Teraz w kinach zobaczymy kontynuację tej produkcji, czyli "Gniew tytanów" w reżyserii Jonathana Liebesmana.
"Z powodu utraty wiary przez ludzi olimpijscy bogowie, w tym Zeus, są słabi. W siłę rosną za to Tytani, strąceni przez nich kiedyś w otchłanie Tartaru" – przybliża punkt wyjścia fabuły dziennik "Metro".
Rzecz jasna tytanom czoła stawić będzie musiał półbóg Perseusz, syn Zeusa i Danae, który według starogreckich wierzeń m.in. pokonać miał Meduzę, uwolnić Andromedę od pilnującego jej potwora, czy ufortyfikować Mykeny. Wszystko to zaś dzięki pomocy Ateny, Hermesa, Hadesa, czy nimf.
Tytułowi tytani to w mitologii greckiej potomkowie Gai i Uranosa, którzy pod wodzą tytana Kronosa zbuntowali się przeciw własnemu ojcu. Tymczasem syn Kronosa, Zeus, stanął po latach przeciw własnemu ojcu i wraz z cyklopami i hekatonchejrami strącił do Tartaru (najmroczniejszej części Hadesu) buntowników pokonanych w czasie tzw. tytanomachii.
W obsadzie hollywoodzkiej produkcji w 3D m.in. Sam Worthington jako Perseusz, Ralph Fiennes jako Hades, Liam Neeson w roli Zeusa, czy Rosamund Pike jako królewna etiopska Andromeda.
WarnerBrosPL
Gniew Tytanów - Oficjalny Zwiastun 1 [Full HD]
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...