Euro 2012 – to wielkie piłkarskie święto, jak się je często określa - coraz bliżej. Tymczasem w księgarniach pojawiła się książka, która opisuje coś, co można określić dwoma słowami: futbolowe piekło.
„Spalonego” należałoby nazwać „autobiograficzną spowiedzią”. Andrzej Iwan – wielka gwiazda polskiej piłki nożnej, uczestnik mistrzostw świata w 1978 i 1982 roku opowiada o blaskach i cieniach swojej piłkarskiej kariery. Właściwie głównie o cieniach, które przesłoniły jego liczne przecież sukcesy.
Uzależniony od alkoholu, hazardu, próbujący popełnić samobójstwo były reprezentant Polski opowiada o swoich życiowych dramatach dziennikarzowi Krzysztofowi Stanowskiemu, który spisał wstrząsające zwierzenia Iwana.
Nałogi byłego piłkarza to jedna sprawa. Ale przecież nie brak tutaj także rozdziałów o korupcji w polskiej piłce, o mafii, o koszmarnych relacjach między piłkarzami i trenerami (dostaje się zwłaszcza Antoniemu Piechniczkowi, choć tylko jako selekcjonerowi kadry. Jako trener Górnika Zabrze, z którym Iwan sięgał po kolejne mistrzostwa Polski, Piechniczek okazuje się być bardzo porządnym człowiekiem). Ta publikacja to także kawał historii Wisły Kraków, PRL-u i początków III RP. Historii, która nie wiadomo w jaki sposób potoczy się dalej, bo przecież Iwan – co z bólem wyznaje - nie potrafi zagwarantować, że ponownie nie sięgnie po alkohol, nie wejdzie do kasyna, nie będzie próbował się zabić. Co gorsza, problemy z hazardem ma także jego syn, Bartosz, który również jest piłkarzem.
Lektura wciągająca i wstrząsająca. Nie tylko dla fanów futbolu.
WeszloTV
Andrzej Iwan i Krzysztof Stanowski o książce "Spalony"
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.