Kompozytor Krzysztof Penderecki odebrał w poniedziałek we Frankfurcie nad Odrą Nagrodę Viadriny za zasługi dla polsko-niemieckiego porozumienia w sferze muzyki.
Laudatio na cześć laureata wygłosił podczas uroczystości dyrektor Festiwalu Muzycznego Szlezwiku-Holsztyna Rolf Beck. Podkreślił, że Penderecki to "wielki Europejczyk", który stworzył "kamienie milowe" nowoczesnej muzyki. "W swoich dziełach nawiązywał do katastrof XX i XXI wieku. Jednocześnie jego muzyka nigdy nie jest uniesionym w ostrzegawczym geście palcem wskazującym, lecz wyciągniętą dłonią" - powiedział Beck, cytowany przez agencję dpa.
Dziękując za wyróżnienie laureat powiedział, że zbliżenie między Niemcami a Polską jest jego głęboką nadzieją. Wyraził przekonanie, że muzyka może się do tego przyczynić. Penderecki przyznał też, że z Niemcami łączy go szczególny związek, bo w latach 60. i 70. ubiegłego stulecia świat mógł poznać jego dzieła dzięki niemieckim teatrom i salom koncertowym.
Nagroda Viadriny, związana z dotacją w wysokości 2,5 tys. euro, jest przyznawana corocznie od 1999 roku polskim i niemieckim osobistościom, które w szczególny sposób przyczyniły się do pojednania polsko-niemieckiego. Wśród dotychczasowych laureatów są tłumacz Karl Dedecius, pisarz Guenter Grass oraz były polski premier Tadeusz Mazowiecki. Krzysztof Penderecki jest pierwszym kompozytorem i dyrygentem, uhonorowanym Nagrodą Viadriny.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.