Pasiasta kiecka i portki stały się naszym symbolem narodowym. Symbol ten narodził się pod łowicką strzechą prawie 200 lat temu.
Kiedyś łowicki strój wyciągany był ze skrzyni niemal na każdą niedzielę, bo do kościoła wypadało iść odświętnie. Teraz ubiera się go na wyjątkowe okazje, kilka razy w roku. Ale i tak jest się z czego cieszyć, bo łowickie wełniaki ma coraz więcej Księżaków, jeśli nie w starej skrzyni od babci, to w nowoczesnej szafie.
Do pielęgnowania tradycji na pewno zachęcają takie przedsięwzięcia kulturalne jak wystawa „Łowicki strój ludowy”, która niedawno przeniosła się z Nowego Rynku na Stary Rynek w Łowiczu. Prezentuje ona fotografie Księżaków sprzed wojny, którzy ubrani są w pasiaki. Są to głównie fotografie rodzinne, okolicznościowe.
Marcin Wójcik/GN
Rodzinnie
Len i wełna
Łowicki strój ludowy narodził się na wsi na przełomie lat 20. i 30. XIX wieku. Kobiety wyszywały ubrania z lniano-wełnianych tkanin, czyli z tego, czego dostarczała wieś. Na początku nie były one tak kolorowe jak dzisiaj, barwy ewoluowały wraz z rozwojem techniki. Strój był też znakiem przynależności terytorialnej, a w tym konkretnym przypadku chodziło o Księstwo Łowickie, czyli dobra arcybiskupów. Obszar ten obejmował 100 wsi oraz 2 miasta - Łowicz i Skierniewice. Złagodzenie pańszczyzny i uwłaszczenie chłopów przez cara w drugiej połowie XIX wieku wpłynęło na poprawę warunków życia Księżaków. Lepsze warunki przyczyniły się także do powstania odrębnego stroju i kultury ludowej.
Dżinsy i bluzka
Męskie koszule wykonane były z cienkiego płótna lnianego, ozdabiane kolorowym haftem. Wyszywaniem zajmowały się niemal wszystkie kobiety we wsi. Kolorystyka spodni zmieniała się przez lata, od „biołnych lnianych potek” z pierwszej połowy XIX wieku, do pomarańczowych w XX wieku. Jeszcze barwniej prezentował się strój kobiecy, nie od zawsze, bo dopiero od lat 40. XX wieku, kiedy w Łowiczu powstała farbiarnia, gdzie zamożniejsze kobiety barwiły sobie kiecki, zwane wełniakami.
Dzisiaj można zobaczyć Księżaków w stroju ludowym na uroczystościach kościelnych i państwowych. Elementy ludowości zakradły się także do mody współczesnej. Bluzka, dżinsy, krawat czy torebka z pasiastą naszywką nikogo w Łowiczu nie dziwią.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...