Woody Allen powraca! Nie tylko z kolejnym, wyreżyserowanym przez siebie filmem – to czyni przecież co rok. Wraca przede wszystkim jako aktor, a to dla wielbicieli jego komediowego talentu zawsze jest wydarzeniem.
Ostatnio było nam dane oglądać Allena na wielkim ekranie w 2006 roku, kiedy zagrał w produkcji „Scoop - Gorący temat”, partnerując Scarlett Johansson i Hugh Jackmanowi. Od tego czasu najsłynniejszy z nowojorczyków skoncentrował się na reżyserii, zaliczając kilka wpadek („Poznasz przystojnego bruneta”, „Sen Kasandry”), ale i kilka sukcesów (dobrze odebrany przez krytykę film „Vicky Cristina Barcelona” i przede wszystkim oskarowy „O północy w Paryżu”).
Teraz Woody Allen serwuje widzom "Zakochanych w Rzymie" - obyczajową komedię w gwiazdorskiej obsadzie, której akcja toczy się w Wiecznym Mieście.
Ellen Page, Penelope Cruz, Judy Davis, Roberto Benigni, Alec Baldwin, Jesse Eisenberg i sam Allen to już wystarczające powody, by wybrać się do kina. Ale nie jedyne.
Jak to zwykle u Woody’ego Allena bywa, zajmują go skomplikowane relacje damsko-męskie, o których, jak chyba nikt inny, potrafi w dowcipny sposób opowiadać. W "Zakochanych w Rzymie" opowiada jednak również o mediach, sławie i celebrytach, których coraz częściej sztucznie kreuje się na gwiazdy, choć przecież wcale na to nie zasługują, co doskonale widać na przykładzie bohatera granego przez Roberto Benigniego – przeciętniaka, który nagle staje się sławą i nie bardzo wie, jak sobie z nią radzić.
Nie zabrakło też wątku, w którym dostaje się współczesnym, awangardowym artystom - ot, chociażby takim, którzy przebierają śpiewaków za białe myszki i wystawiają operową klasykę w... budce telefonicznej.
KinoSwiatPL
ZAKOCHANI W RZYMIE - zwiastun PL
Allenowska wariacja na temat XIV-wiecznego "Dekameronu" Boccaccia to błyskotliwa komedia, na którą z pewnością warto się do kina wybrać. No, chyba, że ktoś woli film "Niezniszczalni 2", który od wczoraj także możemy oglądać na naszych ekranach.
Sylvester Stallone, Chuck Norris, Arnold Schwarzenegger, Bruce Willis, czy Jean-Claude Van Damme są w nim "uzbrojeni po zęby, wściekli jak nigdy, gotowi na największą zadymę wyruszają wykończyć wszystkich złych kolesi jacy znaleźli się w scenariuszu" - informuje Monolith - dystrybutor filmu. Tę pozycję polecam amatorom tzw. mocniejszych wrażeń.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.