Barokowe wnętrze kościoła św. Bartłomieja w Głogówku zapiera dech. Jednak to nie tylko obowiązkowy punkt dla turystów zwiedzających miasto, ale przede wszystkim tętniące życiem miejsce modlitwy.
– Mimo działań o charakterze renowatorskim wystrój kościoła zachował się zaskakująco dobrze i jest niezwykle cenny. W trakcie prac konserwatorskich naszym zadaniem było znalezienie zasięgu przemalowań i usunięcie ich, a także usunięcie grubej warstwy kurzu i spudrowanej warstwy malarskiej. Pod tymi wszystkimi nawarstwieniami zobaczyliśmy dobrze zachowane, miejscami jeszcze bardzo żywe kolory – opowiada Iwona Martynowicz. – Natomiast stan tynków nie był zbyt dobry, stąd musieliśmy wzmacniać liczne spękania. Konieczne było również zlikwidowanie mikroorganizmów, które pojawiły się zwłaszcza w części północnej sklepienia – wyjaśnia konserwator.
– Parafianie zawsze troszczą się, aby miejsce, w którym się modlą, było zadbane. W naszym przypadku jest to dość skomplikowane, gdyż mamy kościół tak bardzo barokowy, historyczny i wysoce artystyczny. Od wielu lat mówi się, że potrzebny jest mu nowy blask. Dzieło to podjęliśmy w 2006 roku, a trwać będzie jeszcze mniej więcej 5 lat – zaznacza ks. proboszcz Ryszard Kinder, dopowiadając, że gdyby prace finansowane były jedynie ze środków parafian, to trwałyby kilkadziesiąt lat.
– Ponieważ jest to kościół zabytkowy, uzyskujemy pomoc Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, województwa opolskiego, gminy Głogówek, jak i wojewódzkiego konserwatora zabytków w Opolu – wyjaśnia proboszcz. Oczywiście nieoceniony jest wkład parafian, gdyż bez własnych środków nie można byłoby się starać o żadne dotacje.
W prezbiterium i nawie bocznej pierwotny blask już został przywrócony. W kolejnych latach parafianie chcą przeprowadzić konserwację dwóch naw bocznych, dwóch kaplic bocznych i dwóch kaplic pod chórem.
– Udało nam się przeprowadzić również wiele prac dodatkowych, jak modernizacja instalacji elektrycznej czy okien witrażowych – wylicza ks. Kinder. Nie tylko parafianie doceniają piękno swojej świątyni. – Przyjeżdża do nas wielu turystów. Staramy się, by nie tylko zwiedzali nasz kościół, ale by mogli uczestniczyć w Mszy św., chwili medytacji. To przecież nie jest muzeum – podkreśla proboszcz.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...