Barokowe wnętrze kościoła św. Bartłomieja w Głogówku zapiera dech. Jednak to nie tylko obowiązkowy punkt dla turystów zwiedzających miasto, ale przede wszystkim tętniące życiem miejsce modlitwy.
Najtrudniejszą część mamy za sobą – podkreśla ks. proboszcz Ryszard Kinder, zapraszając do odnowionego prezbiterium i nawy głównej kościoła parafialnego. – Od 2006 roku etapami podejmowaliśmy prace konserwatorskie. Najpierw w kaplicy Oppersdorffów, później w prezbiterium, a trzy lata temu przyszedł czas na nawę główną. Prace zakończyliśmy w sierpniu – wyjaśnia ks. Kinder.
Gotycki kościół parafialny w Głogówku jest jednym z najcenniejszych zabytków Opolszczyzny. Wybudowany w połowie XVI w., przez wieki był kościołem kolegiackim. Na kartach jego historii zapisały się okresy świetności, jak i wydarzenia świadczące o trudnych dziejach: najazd husycki, wpływy reformatorskie czy kolejne pożary. Po tym, który w 1765 roku dotknął miasto, a nie oszczędził również kolegiaty, przeprowadzono barokizację jej wnętrza. Tego zadania w latach 1776–1781 podjęli się Franciszek Sebastini i Józef Schubert.
– W nawie głównej skuli żebra gotyckie, całość wnętrza na nowo wytynkowali, tworząc płaszczyznę pod barokowo-rokokowe malowidła – wyjaśnia Iwona Martynowicz, która w zespole dr. Jarosława Adamowicza z krakowskiej Pracowni Architektury i Konserwacji Zabytków kierowała pracami przy konserwacji nawy głównej głogóweckiego kościoła parafialnego.
Barokowy wystrój nawiązuje do postaci św. Bartłomieja, patrona świątyni. Stąd największe malowidła ukazują sceny z jego życia. W prezbiterium zobaczymy m.in. św. Bartłomieja przed cesarzem czy skazanie św. Bartłomieja, a także sceny ewangeliczne.
– Natomiast na sklepieniu w nawie głównej przedstawiona została Gloria św. Bartłomieja, który w otoczeniu archaniołów klęczy przed Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Cała scena otrzymała bogatą iluzjonistyczną i architektoniczną ramę w postaci m.in. rokajów czy wazonów z kwiatami. Sebastini inspirował się iluzjonistycznymi malowidłami Franza Maulbertscha, jak i grafikami morawskich i śląskich artystów – opowiada Iwona Martynowicz. We wnętrzu kościoła nierozerwalnie z malowidłami związana jest sztukateria, od bardziej płaskich do pełnoplastycznych rzeźb. Wzrok przykuwają zarówno ambona, jak i chrzcielnica.
– We wcześniejszych wiekach, jeśli podejmowano prace w kościołach, to zwykle miały one charakter renowacji. Po prostu przemalowywano go. Natomiast konserwacja polega na oczyszczeniu oryginału i uzupełnieniu brakujących miejsc, stąd nie zmieniamy pierwotnej koncepcji dzieła, nie wprowadzamy nowej kolorystyki. Szukamy w dziele wartości oryginalnych – wyjaśnia Iwona Martynowicz. W kościele św. Bartłomieja renowacje przeprowadzono dwie: w XIX wieku i na początku wieku XX, kiedy to Józef Langer znacznie przemalował freski, a także domalował w stylu rokokowym stacje drogi krzyżowej.
Ten obraz jest opowieścią o okolicznościach śmierci św. Agnieszki, Rzymianki, zamęczonej w 304 roku.
Przyznano 29 wyróżnień i 28 nagród w poszczególnych kategoriach.
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.
Czeka nas powrót do tradycyjnych podręczników i bibliotek w miejsce "narzędzi cyfrowych"?
Thriller o niemieckim teologu i antynazistowskim dysydencie wywołał kontrowersje.
W tej świątyni otwierają się na Boga serca nawet najbardziej zamknięte.