Chce fotografować autentyczne ubrania przechowywane w szafach, po rodzicach i dziadkach. W ten sposób udokumentować i zatrzymać w zbiorowej pamięci.
Taki zamysł towarzyszy fotografowi Marcinowi Mazurowskiemu, który chce dotrzeć do jak największej liczby osób i pokazać tradycyjne stroje z różnych okolic Śląska. Jak mówi, najłatwiej trafić na kobiece, zwykle panny młodej, największy problem jest ze strojami męskimi. Nie chce wypożyczać ich z muzeów i ubierać w nie modeli. Pragnie dotrzeć do ludzi, którzy mają takie stroje w swoich domach, noszą je jeszcze od czasu do czasu lub przechowują jako pamiątki rodzinne. Chce ich właśnie ubrać w nie do zdjęcia.
– Wtedy oni są obleczeni w ten strój, a nie „przewleczeni” przez niego. To istotna różnica – mówi M. Mazurowski. I dodaje, że wcale nie tak łatwo znaleźć dziś takie domy i takie osoby. – Z wierzchu mamy ten jeden temat – strój śląski, ale gdy się w niego zagłębimy, to nagle zaczyna nam się robić wielowarstwowe zagadnienie. I jest o czym opowiadać. Chciałbym pokazać strój śląski z trzech różnych perspektyw. Strój jako taki.
Jego detale, czyli np. guziki, sposób zakładania chusty, fakturę i wzory na materiałach. I pokazać różnice w stroju pochodzącym z różnych części Śląska – mówi M. Mazurowski. Chce zarejestrować stan dzisiejszy, czyli stroje, jakie jeszcze się zachowały i przechowywane są w śląskich, czasem nowoczesnych, domach i mieszkaniach.
– Bardzo chciałbym chociaż jedno ze zdjęć zrobić w tej właśnie domowej przestrzeni. Na tle kuchni czy pokoju. Kiedyś ludzie siedzieliby pewnie przy byfyju, a dziś może w jego miejsce na zdjęciu pojawi się wielka plazma, kto wie. To ma być też zapis dnia dzisiejszego i funkcjonowania w nim tego tradycyjnego stroju – mówi autor. Zebrany już materiał związany z tym tematem zaprezentuje w czasie tegorocznych Europejskich Dni Dziedzictwa. Są to zdjęcia, na których widzimy przygotowanie śląskich strojów do założenia i przemarsz w nich do kościoła św. Jacka, który odbył się w Bytomiu w ostatnią Wielką Sobotę. Te zdjęcia będą prezentowane jako slajd show np. 16 września w sklepie „Lokalny patriota” w Bytomiu (przy ul. Józefczaka).
– Chciałbym cały zgromadzony na ten temat materiał zebrać w formie pewnego rodzaju monografii, by w tej formie mógł dotrzeć do pamięci zbiorowej – wyjaśnia autor.Wszystkich, którzy mają w domach stroje śląskie i chcieliby udostępnić je do realizacji tego projektu, Marcin Mazurowski prosi o kontakt: tel. 792 631 608, e-mail: mazurowski_m@wp.pl.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.