Clint Eastwood potrafi zaskoczyć zarówno w sztuce, jak i w polityce. Zerwał z dawnym wizerunkiem czołowego twardziela ekranu i popiera republikanów, choć się z nimi w wielu kwestiach różni.
Czy wystąpienie Clinta Eastwooda było zaskoczeniem, kiedy w czasie krajowej konwencji republikanów poparł Mitta Romneya walczącego o prezydencką nominację z ramienia partii? Czy Eastwood jest republikaninem? Już wyborach w 2008 r., w przeciwieństwie do większości amerykańskich gwiazd, poparł Johna McCaina. Tym razem zaskakująca była forma. Eastwood zwracał się do pustego fotela symbolizującego Baracka Obamę, nie szczędząc krytycznych uwag na temat jego prezydentury. Hańbą Ameryki nazwał rosnące w ostatnich latach bezrobocie. „A więc panie prezydencie, co z pańskimi obietnicami? Kiedy ktoś nie wykonuje swojej roboty, to po prostu trzeba pozwolić mu odejść” – mówił aktor. Urzędujący prezydent zareagował błyskawicznie. Umieścił na Twitterze swoje zdjęcie w prezydenckim fotelu z komentarzem, że na razie on tu rządzi, a „krzesło jest zajęte”. Ostrzej zareagowali zwolennicy Obamy, nazywając wystąpienie Eastwooda „żałosnym spektaklem”. „Clint to mój bohater, ale stał się żałosny. Nie powinien był tego robić, to nie było warte jego osoby” – mówił Roger Ebert, szanowany krytyk filmowy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To odpowiedź na papieską zachętę do ukazywania punktów wspólnych wiary i kultury.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.