Artyści, którzy największe triumfy święcili w latach 90., wracają z nowymi płytami. I w wielu przypadkach są to świetne płyty.
Powroty zespołów, które 20 lat temu biły rekordy popularności, nie są niczym nowym. Już w latach 80. dużą popularnością cieszyły się koncerty pod hasłem „Old Rock Meeting”. Wracali wtedy Niebiesko-Czarni, Skaldowie, Alibabki. Takie powroty wyrastają zwykle na fali sentymentalizmu, tęsknot do czasów młodzieńczych, które pojawiają się, gdy dzieci czterdziestolatków zaczynają wchodzić w wiek dojrzewania. Są jak spotkanie klasowe po latach – wywołują emocje, ale szybko o nich zapominamy. Czy jednak ten mechanizm dotyczyć będzie również gwiazd lat 90., które właśnie przypomniały o sobie nowymi płytami?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.