Światowa czołówka przedstawicieli muzyki renesansu i baroku weźmie udział w drugiej edycji Festiwalu Actus Humanus, który odbędzie się Gdańsku w dniach od 11 do 16 grudnia.
Program festiwalu przedstawiono na konferencji prasowej w Domu Uphagena.
"Dzięki starannie wyselekcjonowanemu repertuarowi oraz obecności na festiwalu niekwestionowanych autorytetów muzycznych Gdańsk stał się jednym z centralnych miejsc na mapie, nie tylko w Polsce, z wydarzeniem kulturalnym dedykowanym muzyce dawnych wieków" - powiedział dyrektor artystyczny Actus Humanus Filip Berkowicz.
Tegoroczny festiwal zainauguruje 11 grudnia w kościele św. Jana koncert francuska formacja Akademia. Słynący z dążenia do "muzycznego ideału" artyści od wielu lat pracują nad przywracaniem znaczących lub zapomnianych wokalnych oraz instrumentalnych dzieł muzyki XVII w.
12 grudnia w Dworze Artusa wystąpi niekwestionowany mistrz muzyki dawnej, urodzony w Katalonii - Jordi Savall. Jeden z najbardziej charyzmatycznych wirtuozów violi da gamba (poprzedniczka wiolonczeli) na gdański festiwal przygotował program, kojarzony w pierwszej kolejności z filmem Alaina Corneau z 1991 r. "Wszystkie poranki świata", do którego napisał ścieżkę dźwiękową.
czarmuzyki
W. A. Mozart, Requiem - LACRIMOSA - Jordi Savall - Le Concert Des Nations
Dzień później w kościele św. Jana odbędzie się światowe prawykonanie oratorium "La Purificazione della Vergine Gaetana Veneziana" w wykonaniu największych specjalistów od muzyki neapolitańskiej XVII I XVIII wieku - kapeli I Turchini pod dyrekcją Antonia Floria.
W kolejnych dniach festiwalu Actus Humanus wystąpi też zespół wokalno-instrumentalny Mala Punica pod kierownictwem Argentyńczyka Pedra Memelsdorffa oraz włoski dyrygent i klawesynista Ottavio Dantone, który wykona "Wariacje Goldbergowskie" Jana Sebastiana Bacha.
W finale festiwalu 16 grudnia pojawi się w kos´ciele s´w. Jana włoski zespół instrumentalistów Europa Galante ze swym koncertmistrzem i wielkim odkrywcą muzyki dawnej Fabiem Biondim. W partii solowej wystąpi jeden z czołowych włoskich śpiewaków operowych tenor Carlo Allemano.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.