Dramatyczne wybory

W opowiadaniu Jarosława Iwaszkiewicza „Pod Akacjami” nic nie jest proste...

Rok 1944. Okupacja hitlerowska. W kawiarni w Podkowie Leśnej spotykają się młodzi uczestnicy polskiego podziemia.

Patronuje im ksiądz, którego troską jest nie tylko walka o wolną Polskę, ale też walka o dusze młodych ludzi, wrzuconych w tygiel sprzecznych namiętności. Gotowi są oddać życie za ojczyznę, ale też w imię sprawiedliwości wymierzać karę zdrajcom.

Wśród bywalców kawiarni są także ci, których uwiodła ideologia nazistowska, a może zwabiły profity kolaboracji?

W opowiadaniu Jarosława Iwaszkiewicza „Pod Akacjami”, którego adaptacją jest spektakl pod tym samym tytułem w Teatrze Rampa, nic nie jest takie proste. Młodziutki, wychowany w ideałach patriotycznych Józio przyjeżdża do Podkowy, by wykonać wyrok na kolaborancie i jego narzeczonej. Chłopak odkrywa jednak, że dziewczyna nie jest mu obojętna. Jaką podejmie decyzję?

Równie dramatycznego wyboru dokona ksiądz. Nie ma wątpliwości, że jego obowiązkiem jest przerzucenie brzemienia grzechu z młodego, wchodzącego w życie chłopca, na siebie.

Marek Frąckowiak urzeka ciepłem kreacji w roli księdza, by zaskoczyć widza heroicznie odegraną puentą. Finału jednak nie zdradzę.

Młodzi aktorzy wywiązują się z niełatwego zadania, pokazując determinację swoich bohaterów, stojących wobec niełatwych dylematów. Na uwagę zasługuje rozedrgana emocjonalnie Adria Jakubik, krzykiem broniąca swoich racji. Sztukę pogłębia motyw religijny, nawiązujący, jak przypomniał reżyser Grzegorz Mrówczyński, do tłumaczonych przez Iwaszkiewicza utworów Claudela.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości