O góralszczyźnie wie chyba wszystko. Pisze scenariusze na jej temat, reżyseruje, wydaje książki. Z niezwykłą skromnością przyznaje, że zawsze nosi w torebce kazania ks. prof. Tischnera, który jest dla niej drogowskazem.
Jej przygoda z góralszczyzną rozpoczęła się już w rodzinnym domu w Białym Dunajcu. Tam też chodziła do podstawówki.
– Moim nauczycielem i tym, który wprowadzał mnie w te wszystkie arkana, był śp. Władysław Trebunia-Tutka – wspomina Stanisława Trebunia-Staszel. W temat wprowadził ją także ks. prof. Józef Tischner. Na swoim koncie ma wiele przedsięwzięć z nim związanych, ot, choćby scenariusz i prowadzenie koncertu „Górale Księdzu Tischnerowi” z udziałem zespołów z Podhala, Spisza i Orawy oraz zespołu Trebunie-Tutki w 10. rocznicę śmierci księdza profesora.
– To po prostu niezwykła kobieta, wzór dla góralek. Jest naszym aniołem stróżem w tym wszystkim, co związane jest z przesłaniem mojego brata. Dzięki Stasi możemy realizować to, co było najbardziej wartościowe dla niego, a więc miłość i solidarność ponad wszelkimi podziałami – mówi ze wzruszeniem Kazimierz Tischner, brat księdza profesora. To ona w polskim parlamencie, w Sali Kolumnowej, podrygiwała na góralskiej potańcówce z Jerzym Fedorowiczem, który wcześniej z innymi parlamentarzystami uczestniczył w spotkaniu poświęconym księdzu profesorowi.
Warsztaty na festiwalu
Każdy, z kim rozmawiamy, nie może nachwalić się – jak to mówią – „naszej kochanej Stasi”.
– Jest kompetentna w tym, co robi. Jednocześnie potrafi łagodzić wszelkie spory, jak to między artystami, zwłaszcza góralskimi, bywa – komentuje Ania Trebunia-Wyrostek z zespołu Trebunie-Tutki. Od 1990 r. jest związana z Instytutem Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie jest adiunktem. Wykładała również w Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nowym Targu, nadal prowadzi zajęcia na bytomskim Wydziale Teatru Tańca Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie.
Przez kilka lat była kierownikiem artystycznym Studenckiego Zespołu Góralskiego „Skalni” w Krakowie. Od 1993 r. (z trzyletnią przerwą) pełni funkcję dyrektora artystycznego Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. Przewodniczy kolegium redakcyjnemu Podhalańskiej Oficyny Wydawniczej Związku Podhalan. Jest w Radzie Naukowej tej organizacji i jest członkiem nowotarskiego oddziału ZP. Znajduje czas na szefowanie w czasopiśmie „Almanach Nowotarski”. Można ją zobaczyć jako jurora w wielu regionalnych i ogólnopolskich przeglądach folklorystycznych oraz konkursach wiedzy.
Przy nowotarskiej PWSZ była jednym z inicjatorów założenia zespołu Młode Podhale. Wiedzę na temat stroju podhalańskiego ma w jednym palcu. Podzieliła się nią w kilku publikacjach. Współorganizowała pokazy mody góralskiej. Zajmowała się również opracowaniem haseł do jednego ze słowników w temacie medycyny ludowej. Jej teksty można także spotkać w wielu publikacjach, także na łamach gazet.
Opery pod Tatrami
W 2009 r. wyreżyserowała operę góralską „Naski Świat”, według libretta Franciszka Łojasa-Kośli, w wykonaniu zespołu regionalnego Regle z Poronina. Dwa lata później zaangażowała się w reżyserię (wspólnie ze śp. Andrzejem Stochem) II aktu opery góralskiej „Papież Jan Paweł II na Podhalu”. Spektakl prezentowany był m.in. w teatrze Capranica w Rzymie, Operze Krakowskiej, Teatrze Narodowym w Warszawie.
– Nie wyobrażamy sobie, aby jej zabrakło na miejskich imprezach jako prowadzącej i animatorki – mówi Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu. Wśród nich są: „Nowotarskie Sobótki”, Zawody Narciarskie o Puchar Przechodni Prezesa Związku Podhalan, „Wigilia w Mieście” czy „Karnawał Góralski na Śniegu”. Tytuł Osobowość Ziem Górskich, który otrzymała podczas niedawnej gali konkursowej w Żywcu, to nie pierwsza dla niej nagroda. Do najważniejszych należą: „Zasłużony dla polskiej kultury” – 2007 r., odznaczenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz nagroda „Ars Quaerendi 2012” (nagroda województwa małopolskiego za działania na rzecz rozwoju i promocji kultury).
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...