Ponad 100 tabliczek z napisem "Godomy po ślonsku" informujących, że w danej instytucji publicznej, czy sklepie można załatwić sprawy w mowie śląskie,j rozdano w województwach śląskim i opolskim. W środę w Chorzowie podsumowano pierwszą edycję tej akcji.
mat. prasowy
Z inicjatywą oznaczania miejsc, gdzie można załatwiać sprawy używając "śląskiej godki" wystąpiła Fundacja Silesia i Pro Loquela Silesiana Towarzystwo Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy
Akcja ma ją promować i przekonywać, że posługiwanie się nią na co dzień to rzecz naturalna
Akcja "Godomy po ślonsku" organizowana jest przez Towarzystwo Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy "Pro Loquela Silesiana" oraz Fundację "Silesia". Rozpoczęła się we wrześniu ubiegłego roku.
"Tabliczki i naklejki rozdawaliśmy od wielu miesięcy i nie spodziewaliśmy się, że akcja odniesie taki skutek. Nasze tabliczki pojawiły się w tym czasie w sześciu urzędach miejskich i gminnych, m.in. w Pszczynie, Piekarach Śląskich, Radlinie, Chorzowie. Rozdaliśmy także ok. 15 tys. naklejek z napisami +Godomy po ślonsku+, a wiele osób nakleiło je na swoje samochody" - powiedział PAP w środę Rafał Adamus z "Pro Loquela Silesiana".
Tabliczki z napisem "Godomy po ślonsku" pojawiły się na 113 instytucjach publicznych, sklepach, restauracjach, szkołach, probostwach, targowiskach, kinach, drukarniach, zakładach krawieckich, szpitalach.
W środę podczas gali podsumowującej akcję wręczono również tytuły "Kamrata Ślonskij Godki". Nagrodzeni to: metropolita wrocławski abp Józef Kupny (do niedawna katowicki biskup pomocniczy), aktor Bernard Krawczyk, b. wiceminister środowiska a obecnie regionalny dyrektor ochrony środowiska w Katowicach Bernard Błaszczyk, prezes Visa Bell Sp. z o.o. z Pszczyny Janusz Zygmunt, firmy produkującej śląskie oblaty (okrągłe wafle o różnych smakach). Ten tytuł przyznano także Szkole Podstawowej nr 25 w Chorzowie.
"Naszym celem było uhonorowanie osób i różnych instytucji popularyzujących śląską mowę" - powiedział Adamus.
Celem przedsięwzięcia jest promowanie "śląskiej godki" w miejscach publicznych m.in. w sklepach, firmach usługowych, urzędach, szkołach i placówkach kultury. "Codzienne życie pokazuje, że godki używa się niezależnie od wykształcenia czy zamożności, a jednak w wielu miejscach publicznych w naszym regionie trudno porozumieć się śląską mową. Ta akcja jest po to, żeby to zmienić. We wrześniu rozpoczynamy drugą edycję" - poinformował Adamus.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.