Czy można fascynować się muzyką, o której Woody Allen powiedział, że jak jej słucha, to nabiera ochoty do ataku na Polskę? Właśnie jesteśmy w połowie Roku Wagnerowskiego, ogłoszonego w 200-lecie urodzin kompozytora.
Jego kulminacją będzie cykl przedsięwzięć oraz spektakli organizowanych w sierpniu na Zielonym Wzgórzu w Bayreuth, prawdziwym sanktuarium muzyki Richarda Wagnera. Tam, w XIX w., wybudowany został Festspielhaus – teatr muzyczny przeznaczony do prezentacji Wagnerowskich dramatów muzycznych. Dla koneserów festiwale w Bayreuth są jedną z najważniejszych imprez muzycznych na świecie, a bilety wykupywane są z kilkuletnim wyprzedzeniem. Na pełne wykonanie „Pierścienia Nibelunga”, czyli tetralogii składającej się z czterech dramatów muzycznych: „Złota Renu”, „Walkirii”, „Zygfryda” i „Zmierzchu bogów”, pozwolić sobie może niewiele scen na świecie, ze względu na wymagania stawiane zarówno śpiewakom, jak i orkiestrze.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".