Żelazny Kanclerz

W Niemczech był otoczony kultem już za życia, a Polakom kojarzy się z Kulturkampfem. Książka "Bismarck. Żelazny Kanclerz" francuskiego historyka Jeana-Paula Bleda, to próba przedstawienia życia i działalności jednego z najbardziej kontrowersyjnych polityków w historii Europy.

Żelazny Kanclerz   Wydawnictwo MUZA SA "Każda próba zamknięcia Bismarcka w gotowej formule musi zakończyć się niepowodzeniem. Jak wszyscy przywódcy, którzy zmieniali historię świata, ten książę dwuznaczności miał wiele twarzy i nie poddawał się prostym definicjom. Kiedy już wydaje się, że go rozszyfrowaliśmy, on się nam wymyka" - pisze autor książki i krok po kroku odkrywa przed czytelnikami złożoną osobowość Żelaznego Kanclerza.

Otto von Bismarck urodził się 1 kwietnia 1815 roku w rodzinnej posiadłości Sch"nhausen. Ojciec Ferdynand wywodził się ze starej pruskiej rodziny szlacheckiej i po odejściu z armii zajmował się prowadzeniem majątku. Matka Wilhelmina z domu Mencken była córką urzędnika królewskiego i kobietą bardzo ambitną, przyszłość swoich synów widziała w dyplomacji lub wyższej administracji. Po latach Bismarck mówił, że w domu rodziców czuł się obco i samotnie, co odbiło się także na jego dorosłym życiu. Zarówno w życiu prywatnym jak i politycznym był samotnikiem z natury i z wyboru.

Bismarck nie był wzorowym uczniem ani studentem. Wybrał studia prawnicze, najpierw w Getyndze, później w Berlinie, ale był to bardziej czas szaleństw niż nauki, kiedy więcej czasu poświęcał pojedynkom, pijaństwu i zabawie. To zmieniło się kiedy poznał swoją przyszłą żonę Joannę von Puttkamer. Ich obszerna korespondencja jest dowodem ich miłości i wzajemnego przywiązania. To jej zwierzał się ze swoich niepokojów i problemów, a także pytał o radę. Chociaż nie uczestniczyła w życiu publicznym, była dużym wsparciem dla męża i darzyła go bezgranicznym uwielbieniem. Mieli trójkę dzieci: Marię (1848), Herberta (1849) i Wilhelma (1852).

Król Prus, Fryderyk Wilhelm IV zwrócił uwagę na Bismarcka po jego publicznych wystąpieniach w sejmie. Młody junkier zasłynął zdecydowanymi przekonaniami i talentem oratorskim. Szlify w dyplomacji i wielkiej polityce zbierał we Frankfurcie, gdzie pełnił funkcję przedstawiciela Prus przy zjednoczonym landtagu. Doskonale orientował się w polityce międzynarodowej, sojuszach i układach, potrafił wykorzystać każdą sytuację, aby wzmacniać pozycję Prus. W 1862 roku został mianowany przez Wilhelma I, premierem i ministrem spraw zagranicznych. Dużą przenikliwością wykazał się podczas trzech wojen: przeciwko Danii (1864), Austrii (1866) i Francji (1870-1871), które doprowadziły do zjednoczenia Niemiec

W polityce nie był zwolennikiem żadnej opcji. Początkowo przystał do konserwatystów, po wojnie z Austrią sprzymierzył się z liberałami. Jego rozumowanie nie opierało się na ideologii, potrafił wyjść poza krąg z góry przyjętych idei, dostrzegając możliwości jakie daje konkretna sytuacja. Był ponad podziałami politycznymi. Wierny pozostawał jedynie cesarzowi Wilhelmowi I, co najlepiej pokazuje napis jaki kazał wyryć na swoim grobie: "Wierny niemiecki sługa cesarza Wilhelma I".

Jego geniusz polityczny objawił się szczególnie podczas wojny z Austrią. Początkowo wydawało się, że to Monarchia Naddunajska ma większe szanse wygrać tę wojnę z uwagi na przewagę militarną i poparcie większości państw niemieckich. Poniosła jednak miażdżącą klęskę pod Sadową. Kiedy Bismarck uznał, że jego cel został osiągnięty, nie pozwolił wojskom iść na Wiedeń. Zwycięstwo nie tylko utorowało drogę do zjednoczenia Niemiec, ale zakończyło kilkusetletni okres hegemonii austriackiej i odmieniło oblicze Europy Środkowej.

Dzięki wygranej wojnie z Francją, dominujące demograficznie, ekonomicznie i militarnie Niemcy mogły aspirować do roli hegemona na kontynencie europejskim. 18 stycznia 1871 roku w sali zwierciadlanej w pałacu wersalskim proklamowano utworzenie Drugiej Rzeszy, z Wilhelmem I na czele. Bismarck, jako ojciec zjednoczonych Niemiec, został kanclerzem Rzeszy.

Opisując meandry polityki europejskiej Bled pokazuje jak wiele Bismarck ryzykował w polityce zagranicznej i jak niepewna była sytuacja Prus na arenie międzynarodowej. Kanclerz starał się utrzymać status quo, znał jednak słabość swojego dzieła i cały czas obawiał się koalicji wrogów Rzeszy.

Bismarck nie miał skrupułów w dążeniu do wyznaczonego celu. "Niechże biją Polaków, choćby na śmierć. Ich położenie wzbudza mą litość, ale jeżeli chcemy przeżyć, nie mamy innego wyjścia, musimy ich wytrzebić" - pisał w liście do siostry. Kulturkampf, walka przeciwko Kościołowi katolickiemu, którą zapoczątkował w 1871 roku, była atakiem na ok. 30 proc. obywateli Rzeszy. Kolejny atak przepuścił na socjalistów. Jednak jego zamiary nie powiodły się tym razem. Odniosły wręcz odwrotny skutek i zarówno katolicy jak i socjaliści zwarli szeregi, dzieląc społeczeństwo Rzeszy.

Kanclerz był nadpobudliwy, przez co jego wystąpienia były bardzo nerwowe. Znany był ze swojego gargantuicznego apetytu. Ważył ponad 120 kg. Do ulubionych potraw Bismarcka należała sałatka śledziowa, zupa grochowa, klopsiki w sosie kaparowym i kisiel z owocami.

Żelazny Kanclerz był otoczony kultem już za życia. Do 1914 roku powstało ponad 500 jego pomników, a opublikowane po jego śmierci w 1898 roku "Wspomnienia i myśli" rozeszły się w ogromnych nakładach.

Jean-Paul Bled jest znawcą historii Niemiec i Austrii, szefem Katedry historii Niemiec na paryskiej Sorbonie, autorem wielu książek poświęconych dziejom Niemiec i Austro-Węgier w XIX wieku min. biografii Franciszka Józefa, arcyksięcia Rudolfa Habsburga, Fryderyka Wielkiego oraz historii Monachium, Wiednia i Prus.

Książka "Bismarck. Żelazny Kanclerz" Jeana-Paula Bleda ukazała się nakładem wydawnictwa MUZA SA.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości