W czasie nawiedzenia parafii dekanatu krościeńskiego było wszystko: łzy, gorąca góralska modlitwa, kolorowe tłumy i konkretne owoce.
Charakterystycznym obrazkiem w dekanacie była duża liczba księży na powitaniach peregrynującego obrazu i relikwii w każdej parafii. – Ustaliliśmy, że staramy się być w komplecie, codziennie, wszyscy kapłani z dekanatu. Taki znak jedności – mówi ks. Marek Mroczek, proboszcz z Tylmanowej, dziekan krościeński.
Czekali na ulicach
W niedzielę 20 października obraz „Jezu, ufam Tobie” podjęła parafia Ochotnica Górna. Dzień później Ochotnica Dolna. – 22 dnia każdego miesiąca gromadzimy się na Różańcu z bł. Janem Pawłem II, i akurat jeszcze tego dnia były jego relikwie u nas. Przypadek, ale odbieramy to jako znak – mówi ks. Paweł Legutko, proboszcz z Ochotnicy Dolnej. Ludzi na czuwaniach mnóstwo. Wspólnota ma 3,5 tysiąca wiernych, a Komunii świętych rozdano przez dwa dni prawie 10 tysięcy. Prawie niemożliwe, a jednak tak właśnie było. Następna była Tylmanowa. Całą noc po 50–60 osób bez przerwy na kolanach czuwało przed obrazem, przy relikwiach, do których ucałowania ustawiały się długie kolejki. – Znakomicie przygotował wspólnotę do tego wydarzenia nasz rekolekcjonista ks. Jan Wnęk.
Widziałem łzy wzruszenia w niejednym oku. Emocje były wielkie. Liczne spowiedzi, Komunie święte. Teraz trzeba to utrzymać – przyznaje ks. M. Mroczek. 23 października obraz Jezusa Miłosiernego gościł pod samymi Trzema Koronami w Sromowcach Niżnych. – My jesteśmy wioską flisacką. Każdy mężczyzna jest tu flisakiem. Sezon jeszcze trwa, ale sprawa jest wielka, więc chłopy się z pracy pozwalniali i przyszli w góralskich strojach uczestniczyć w nawiedzeniu – kiwa głową ks. Marek Kądzielawa, proboszcz. W Grywałdzie obraz był w kościele i drugiego dnia na chwilę pod hospicjum. Kiedy samochód-kaplica jechał do Szachtowej, ludzie w Grywałdzie czekali na ulicach, by jeszcze raz przez chwilę spojrzeć w miłujące oczy Jezusa. W czasie doby nawiedzenia w Szlachtowej na specjalnej Eucharystii modlili się ludzie lasu. – Leśnicy, drwale, jest takich niemało w parafii, myśliwi. Taki lokalny koloryt – uśmiecha się ks. Józef Włodarczyk, proboszcz. 26 października obraz „Jezu, ufam Tobie” witała Szczawnica, a po niej Krościenko. Na kolanach i przy pracy Czas nawiedzenia przynosi konkretne owoce. Większości nie widzimy, bo są tajemnicą ludzkiego serca. Ale nie wszystkie.
– Ponad 300 świadectw, podziękowań, próśb do Jezusa Miłosiernego wypełniło nam księgę prawie po ostatnią kartkę – przyznaje ks. Marek Mroczek z Tylmanowej. Parafia ta w każdą 2. niedzielę miesiąca będzie mieć uroczyste nabożeństwo Godziny Świętej, choć oczywiście sama koronka jest od dawna stałym elementem życia parafii. – Byłem zbudowany bardzo, dorosłymi i młodzieżą, dziećmi. Przykład? 45 gimnazjalistów przystąpiło do Nowenny do św. Faustyny. Poza tym zdecydowaliśmy, że jak dotąd pomoc żywnościową organizowaliśmy z okazji świąt, tak od teraz będziemy żywność rozdawać potrzebującym regularnie, co tydzień. Dzieło miłosierdzia – podsumowuje ks. Paweł Legutko z Ochotnicy Dolnej. – Niech owocem nawiedzenia naszej parafii przez Jezusa Miłosiernego będzie miłosierdzie, jakie możemy okazać osobie najbardziej potrzebującej – osobie oczekującej na dar podarowanego życia – apelował ks. M. Kądzielawa ze Sromowiec Niżnych o udział w badaniach potencjalnych dawców szpiku, które odbyły się kilka dni po peregrynacji. Do owoców peregrynacji dołożyła się każda wspólnota. Czasem owoc gotowy, czasem małe nasionko, z którego ma szansę wykiełkować piękne dzieło.
Dwa pragnienia
Marek Ziemianek, nadzwyczajny szafarz Komunii św. z Tylmanowej – Tajemnica Miłosierdzia Bożego jest bardzo współczesna, aktualna. Kto wie, czy nie jest jedną z bardziej znaczących dziś w życiu religijnym człowieka. W Łagiewnikach w oprawie obrazu Jezusa są gałęzie targane wichrem. Dziś człowiek współczesny jest atakowany z różnych stron nowymi ideami, pokusami. Szatan działa w różny sposób, stara się odciągać ludzi od miłości Boga i drugiego człowieka. Niepewność, zamęt, człowiek się gubi, a Pan Jezus Miłosierny mówi, że choćbyś nie wiem co zrobił, ja będę z otwartym sercem czekał na ciebie. W naszym kościele w oprawie obrazu są słowa: „Mów ludziom, że jestem miłością i miłosierdziem samym”. To jest to, czego człowiek naprawdę dziś oczekuje, pragnie.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.