Daleko trzeba szukać kościoła, w którym w głównym ołtarzu byłby... diabeł. W Regnowie w centrum świątyni można zobaczyć szatana, którego na łańcuchu trzyma i depcze św. Michał Archanioł.
Regnowski kościół pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny należy do świątyń będących wotum dziękczynnym. Jest on drugą budowlą powstałą w tym miejscu.
Pierwszy, drewniany kościół pochodzący z I poł. XVIII w., dedykowany św. Michałowi Archaniołowi, powstał dzięki księciu Konradowi Mazowieckiemu. Nową świątynię – po pożarze pierwszej – ufundował w 1764 r. dzierżawca dóbr regnowskich, starosta rawski Franciszek z Brzezia Lanckoroński. Jak głosi legenda, było to wotum dziękczynne za cudowne uratowanie życia podczas polowania.
Pięć wozów i trzy pociski
Konsekracji kościoła dokonał w 1772 r. biskup kijowski Józef Andrzej Załuski. Autorzy projektu świątyni ani jej budowniczowie nie są znani. Prawdopodobnie cegła na budowę była wypalana na górze za Komorowem, a rozstawiana na całej długości drogi służba fundatora podawała ją sobie z rąk do rąk.
Agnieszka Napiórkowska /GN
Najcenniejszym zabytkiem jest gotycka Pieta z XV w.
Fundator książę Konrad i inne osoby szczodrze obdarowali świątynię złotymi przedmiotami i elementami wyposażenia. Niestety, w czasach Księstwa Warszawskiego złoto zostało zarekwirowane przez Napoleona. Podobno zostało wywiezione z Regnowa na pięciu wozach.
W roku 1842 świątynia ocalała z pożaru, który strawił plebanię razem z aktami parafialnymi. Kolejne zniszczenia przyniosła I wojna światowa. Moskale używali wież kościelnych jako punktu obserwacyjnego, co stało się powodem ostrzeliwania kościoła przez Niemców. Świątynia została celnie trafiona trzema pociskami artyleryjskimi, które uszkodziły wieżę, dzwonnicę i główne drzwi. Na szczęście II wojna światowa nie przyniosła żadnych zniszczeń.
Obecny kościół, dzięki ofiarnej pracy proboszczów i wiernych, którzy wiele prac wykonywali w czynie społecznym, odzyskał dawny blask.
Łódź z orłem
Późnobarokowa świątynia jest budowlą orientowaną, trójnawową w formie bazyliki. Nawa główna otwarta jest do węższych naw bocznych arkadami filarowymi. Kościół ma pięć rokokowych ołtarzy z XVIII wieku. Najbardziej okazały jest ołtarz główny z wizerunkiem Matki Bożej z Dzieciątkiem w srebrnych sukienkach, który zasłaniany jest obrazem przedstawiającym nawiedzenie św. Elżbiety przez Maryję. Piękna trudno odmówić także czterem ołtarzom bocznym.
Agnieszka Napiórkowska /GN
Wzrok przykuwa także piękna ambona w kształcie łodzi
Z tego samego okresu pochodzi ambona w kształcie ożaglowanej łodzi unoszącej się na falach, na których widoczna jest kotwica symbolizująca nadzieję. Dziób łodzi zdobi orzeł z rozpostartymi skrzydłami. Na lewej burcie zawieszona jest sieć rybacka. Ambona jest bliźniaczo podobna do ambony znajdującej się w kościele parafialnym w Białej Rawskiej.
Wnętrze kościoła zdobią także barokowe organy, nad którymi umieszczone jest oko Opatrzności Bożej. Symbol Boga Ojca umieszczony jest także na zewnątrz kościoła, nad wejściem głównym. Ponadto w świątyni znajduje się jeszcze wiele innych zabytków. Do najcenniejszych zalicza się Pietę pochodzącą z XV w., monstrancję, figurę Pana Jezusa Zmartwychwstałego, a także krzyż procesyjny, chrzcielnicę i tablicę erekcyjną.
Odwiedzając regnowski kościół, nietrudno zauważyć, że – obok cennych zabytków – wielkim skarbem są tu pobożni, zaangażowani i otwarci na siebie ludzie, którzy wspólnie potrafią nie tylko się modlić, ale i odpoczywać.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.