Człowiek musi komuś spełnić sen, żeby spełnił się jego własny. Takie jest tajemnicze prawo miłości i nadziei.
Książka Eduarda Martina to ponad czterdzieści krótkich historii, których narratorami są spotkani przez autora zwykli ludzie. Opowiadają o ważnych dla siebie doświadczeniach. Diametralnie zmieniły one ich życie i sprawiły, że nic nie było już potem takie samo.
Mówią zarówno o wydarzeniach dramatycznych i bolesnych, związanych z cierpieniem, chorobą czy śmiercią bliskiej osoby, ale także o drobnych i codziennych sytuacjach, które tylko z pozoru nic nie znaczą.
Dobre słowo, życzliwy gest, chwila rozmowy, jakiś list, jakieś spotkanie... - to tytułowe anielskie mgnienia, które nierzadko trudno nam zauważyć.
Każda z przedstawionych historii to wzruszająca zachęta do chwili refleksji nad własnym życiem i do zadania sobie ważnego pytania: czy potrafię odczytywać anielskie znaki i czy ulepszam według nich własną codzienność?
"Człowiek musi bowiem komuś spełnić sen, żeby spełnił się jego własny. Takie jest tajemnicze prawo miłości i nadziei".
***
Mieliśmy dla Państwa 3 egz. niniejszej publikacji. Do każdego z nich dołączyliśmy też gadżety (m.in. koszulki) portalu Wiara.pl. Zadanie konkursowe było następujące: prosiliśmy o przesłanie nam zdjęcia… anioła :) (np. figury, malowidła, kukiełki). Za wszystkie zdjęcia bardzo dziękujemy, a nagrody otrzymują:
Zofia Górska z Łodzi, Kamila Sitarska z Siedlec oraz Grzegorz Mogielski z Gliwic
Gratulujemy, komplety prześlemy pocztą.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...