Akatyst to prawdziwy klejnot wschodniej duchowości, powstały w czasach, kiedy Kościół nie był jeszcze podzielony.
Napisany niemal półtora tysiąca lat temu przez greckiego diakona z Konstantynopola Romana Melodosa (Pieśniarza) „Akatyst ku czci Bogurodzicy” nadal zachwyca pięknem melodii, prostotą i niepowtarzalnym nastrojem kontemplacji. To prawdziwy klejnot wschodniej duchowości, powstały w czasach, kiedy Kościół nie był jeszcze podzielony.
Szybko zdobył ogromną popularność w całym świecie chrześcijańskim i pozostało tak do dzisiaj, zarówno w Kościele Wschodnim, jak i Zachodnim. Jak ikona jest najpełniejszą formą malarstwa religijnego, tak Akatyst jest niezrównanym dziełem muzyki religijnej, hymnem maryjnym, przenoszącym nas w inną rzeczywistość.
Wiele razy miałem okazję słuchania Akatystu, wykonywanego w prawosławnych bądź unickich świątyniach na terenie Rosji czy Ukrainy. Z tym większą satysfakcją wysłuchałem wersji nagranej przez chór Anaklesis w katedrze greckokatolickiej we Wrocławiu. Dzięki wydawnictwu parafii pw. Opieki św. Józefa we Wrocławiu możemy poznać także wspaniały tekst tego dzieła, gdyż nagranie zostało dokonane w języku polskim.
Wydawnictwo uzupełnia wkładka z tłumaczeniem Akatystu oraz szkicem ks. Bogdana M. Drozda, greckokatolickiego kompozytora i dyrygenta, autora znakomitej harmonizacji wszystkich utworów znajdujących się na tej płycie.
Płyta ma inspirować także do wspierania budowy przez siostry elżbietanki sierocińca „Dom Pokoju” w Betlejem.
***
Chór Anaklesis "Akatyst ku czci Bogurodzicy". Karmelici Bosi Wrocław/ Flos Carmeli 2014 r.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...