"Czerwone piórko" Kasi Nawratek – (prawdopodobnie) pierwszy w Polsce self-published audiobook.
W hali odlotów stoi samotna dziewczynka i z żalem wpatruje się w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą widziała plecy mamy. Teraz to miejsce jest puste. Nagle rozsuwają się drzwi i na wprost Ani pojawia się górnicza orkiestra. Hałaśliwa muzyka, błyszczące guzikami mundury i czerwone pióropusze – wszystko potęguje przerażenie dziewczynki. Jeszcze krok, jeszcze dwa i… Ania się budzi.
„Czerwone piórko” to opowieść o jedenastoletniej dziewczynce, której rodzice ze względów finansowych decydują się wyemigrować do Wielkiej Brytanii, pozostawiając córkę pod opieką babci. Ani z trudem przychodzi mierzenie się z nową rzeczywistością, wypełnioną zmianami, tęsknotą, silnymi emocjami, a chwilami nawet poczuciem porzucenia.
Gdy wszystko inne zawodzi, dziewczynka ucieka w świat wyobraźni, w którym jej towarzyszem staje się Pan Ptasky. Ale to zaledwie początek – w „prawdziwej” zaczarowanej krainie znajdzie się dopiero wtedy, gdy wsiądzie do niezwykłego tramwaju, który w czasie podróży zamieni się w magiczny, porcelanowy wehikuł. Podczas wędrówki po wyśnionym miejscu, oprócz swojego znajomego, Pana Ptasky’ego, spotka także łaciatego konika Krówkę oraz Smoka. Zwiastunem niecodziennych zdarzeń staną się melodie wygrywane przez górniczą orkiestrę.
„Czerwone piórko” – jak każda prawdziwa bajka – jest historią, w której stale obecny jest smutek, ale równocześnie jest w niej pełno otuchy i nadziei. Kasia Nawratek, autorka i zarazem interpretatorka audiobooka, przedstawia słuchaczom (tym najmłodszym, ale i tym trochę starszym) opowieść niezwykle ważną, dotykającą trudnych, niezmiennie aktualnych społecznych problemów. Tym dramatyczniej wybrzmiewających, bo opowiedzianych z perspektywy nastoletniej dziewczynki, dla której nawet czasowe rozstanie z rodzicami jest niełatwym przeżyciem i ogromnym wyzwaniem.
Literackość „Czerwonego piórka” budziła miejscami moje wątpliwości, również sposób nagrania i interpretacji z początku nieco mi przeszkadzał. Ale potem – nie wiedząc nawet, kiedy – dałam się wciągnąć w opowieść o codzienności i nie-codzienności Ani. To, co najpierw wydawało mi się wadą czy niedociągnięciem, stało się z czasem pewnym atutem. Historia, opowiedziana w prosty sposób, niepozbawiona potknięć, zawahań, brzmi po prostu autentycznie.
Brzmi jak pełna mądrości bajka, którą troskliwa matka opowiada swojemu dziecku przed zaśnięciem. Bajka, która pozwala oswajać się z rzeczywistością, w której nie brak trudności, smutków, rozczarowań, ale która jednocześnie pozostawia słuchacza z poczuciem, że tam, gdzie jest miejsce na prawdziwe uczucia i na rozmowę, tam zawsze obecna jest nadzieja i ostatecznie znajduje się właściwe rozwiązanie.
To historia nieco inna niż wszystkie. Ale z pewnością warta wysłuchania. Nie tylko przez dzieci, ale może przede wszystkim przez ich rodziców.
Audiobook do posłuchania oraz ściągnięcia dostępny jest na stronie internetowej: http://czerwonepiorko.bandcamp.com
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.