Tłumaczy jezuita o. Marek Rosłoń, teolog i terapeuta z Ignacjańskiego Centrum Formacji Duchowej.
Psychoterapia różni się od spowiedzi tym, że nie ma w niej pojednania, choć w obu chodzi o zmianę życia na lepsze, mówił jezuita o. Marek Rosłoń, teolog i terapeuta z Ignacjańskiego Centrum Formacji Duchowej. 10 maja wieczorem był on gościem Farnego Wieczoru Wiary w parafii św. Bartłomieja w Płocku. Odbywający się w niej cykl spotkań poświęcony jest spowiedzi.
O. Marek Rosłoń, który od 9 lat jest terapeutą i pracuje w Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej, wygłosił konferencję pt. „Spowiedź a psychoterapia”. Wykazywał, że teoretycznie chrześcijańska spowiedź i pokuta nie powinny być do niczego potrzebne - przecież ochrzczony stanowi część Chrystusa, jest więc święty.
Mimo tego już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa zaczęły się pojawiać ich zalążki. Jednak Tertulian w III w. stwierdzał, że o pokucie trzeba mówić tym, którzy przygotowują się do chrztu, a więc katechumenom.
Gość z Gdyni przedstawił rys historyczny, w jaki sposób rodził się sakrament pokuty i pojednania: od pokuty dotyczącej grzechów poważnych w VI w., poprzez pokutę „na ucho” według ksiąg penitencjarnych, nadużycia w kwestii zamiany pokuty, obowiązek spowiedzi rocznej z Soboru Laterańskiego w XIII w., aż po pojawienie się pierwszych konfesjonałów w XVI w.
„Wtedy zaczyna się terapeutyzacja spowiedzi – odchodzący od konfesjonału penitent czuje ulgę. Tymczasem do odpuszczenia grzechów potrzebne są: chrzest, Eucharystia, pokuta i pojednanie, czyli przywrócenie jedności ze wspólnotą, namaszczenie chorych, żal doskonały” - powiedział terapeuta.
Z kolei przywołując badania, które prowadzili twórcy psychoterapii Z. Freud i J. Breuer, zaznaczał, iż wykazali oni, że gdy pod wpływem trudnej sytuacji oddzieli się emocje od wspomnień, wówczas może pojawić się jakiś objaw symboliczny np. zanik pamięci. Natomiast odzyskana pamięć pozwala na doświadczenie „katharsis” - oczyszczenie np. w postaci płaczu.
„Celem psychoterapii jest rozwiązanie nieuświadomionych konfliktów, przez uświadomienie sobie pragnień. Psychoterapia ma wyleczyć z zaburzeń lękowych i zaburzeń świadomości, ale nie ma w niej elementu pojednania” – podkreślił o. Rosłoń.
Wskazywał też na podobieństwa i różnice spowiedzi i psychoterapii: w pierwszej najważniejszy jest Bóg i horyzont transcendentalny, w a drugiej terapia psychologiczna i życie doczesne. Wspólnym mianownikiem obu jest zmiana życia na lepsze: „Pokuta ma w rzeczywistości przemienić nasz umysł, to wyprowadzenie na wolność”, akcentował teolog.
Odnosząc się do zakazanej niedawno przez Kościół w Polsce praktyki spowiedzi furtkowej uznał, że jest to jakiś rodzaj „spirytualizacji spowiedzi” i nadawanie jej elementów magicznych: „Człowiek łatwo rezygnuje z odpowiedzialności za swoje życie”, komentował tego rodzaju spowiedź.
Farne Wieczory Wiary, to cykliczne spotkania, dotyczące konkretnego tematu. Ich trzeci cykl, poświęcony spowiedzi, w nawiązaniu do hasła roku duszpasterskiego „Nawróćcie się i wierzcie w Ewangelię”, rozpoczął się w grudniu ubiegłego roku. Celem spotkań jest szukanie odpowiedzi na pytanie, co robić, by sakrament pokuty i pojednania przynosił poczucie duchowej odnowy i umocnienie w wierze. Na program każdego spotkania składa się konferencja gościa i odpowiedzi na pytania słuchaczy. Inicjatorem spotkań jest ks. Krzysztof Ruciński, wikariusz parafii farnej (św. Bartłomieja) w Płocku.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...