Po dwóch latach zakończyła się przebudowa i rewaloryzacja budynku Pawilonu Czterech Kopuł. Efekt jest imponujący.
Jeden z najbardziej charakterystycznych budynków w stolicy Dolnego Śląska. Obecnie przechodzi swoją drugą młodość. Jego odnowienie to jedna z większych i bardziej oczekiwanych inwestycji. Niebawem zostanie przywrócona także jego pierwotna funkcja. W 2016 roku Muzeum Narodowe we Wrocławiu otworzy w nim swój odział - Muzeum Sztuki Współczesnej. Na razie puste pomieszczenia czekają na dzieła sztuki, ale i bez nich robią niesamowite wrażenie. Co ważne, odtworzono pierwotne dekoracje.
Pawilon powstał w latach 1912-1913 jako część kompleksu wystawienniczego koło Hali Stulecia.
- Kiedy myślę: Pawilon Czterech Kopuł, to wiem na pewno: odpowiedzialność. Kiedy mówię: Pawilon Czterech Kopuł, mówię o wyzwaniu. Kiedy go pokazuję, wiem, że spełniamy marzenia. Po ponad stu latach zagoszczą tu dzieła sztuki, tej, z której Muzeum Narodowe we Wrocławiu jest szczególnie dumne. Dzisiaj ważne miejsce na mapie kultury wrocławskiej, dolnośląskiej i polskiej ponownie powraca do życia - oświadczył Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Zrealizowany z dofinansowaniem unijnym projekt przywrócił budynkowi dawny blask. Z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego wykorzystano łącznie prawie 85 milionów złotych. Innowacyjne zadaszenie dziedzińca powiększyło powierzchnię wystawienniczą i stworzyło dodatkowe możliwości użytkowe choćby pod organizowanie różnego rodzaju wydarzeń artystyczno-kulturalnych. Nowoczesne rozwiązania pozwoliły na powstanie podziemnej kondygnacji z pomieszczeniami technicznymi i kanałami, które wiją się wokół kompleksu i gromadzą wszystkie potrzebne instalacje.
- Nieregularna przestrzeń tego budynku stwarza nam niezwykłe możliwości ekspozycyjne. W wyniku remontu uzyskaliśmy dodatkowe prawie 6,5 tys. metrów kwadratowych powierzchni. Mamy nadzieję, że w pełnej krasie zaprezentują się tu dzieła wybitnych polskich twórców m.in. Magdaleny Abakanowicz, Jana Lebensteina, Władysława Hasiora itp. - wymienia Barbara Banaś, pełnomocnik dyrektora ds. Organizacji Działalności Pawilonu Czterech Kopuł.
Miejsce przy ul. Wystawowej 1 znajdzie się zapewne na trasie setek tysięcy turystów, którzy rocznie odwiedzają miasto, ale także powinno zainteresować mieszkańców jako jeden z symboli Wrocławia, który odzyskał dawny blask.
- Każdy z nas, wchodząc do tego budynku, odnosi wrażenie, że uczestniczy w czymś wielkim. Ta wszechobecna biel robi olbrzymie wrażenie. Samorząd województwa od początku sprzyjał inicjatywie, przeznaczając 31 milionów złotych, czyli 40 proc. całego budżetu. Udało się odrestaurować zabytkową "perełkę", ważną nie tylko dla Wrocławia, ale także dla całego Dolnego Śląska - stwierdza Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.
O skali zrealizowanego projektu świadczą także liczby. W trakcie budowy zużyto 5 tys. metrów sześciennych betonu, 261 ton stali zbrojeniowej, 271 ton konstrukcji stalowej, 6 tys. m kw. szkła na świetlikach, 5 km kolumn cementowych, 1 tys. m kw. blachy miedzianej, 12 tys. m kw. powierzchni do malowania, 32 km rur zatopionych w posadzce, 121 km przewodów elektrycznych.
W 2006 roku Pawilon Czterech Kopuł, jako jeden z elementów terenów wystawowych przy Hali Stulecia, wpisany został na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przebudowa i rewaloryzacja uratowały budynek od zniszczenia i degradacji. Otwarcie przygotowywanej ekspozycji sztuki współczesnej przewidziane jest na połowę 2016 roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kto wie, czy nie jest to jedna z najlepszych ekranizacji prozy Jane Austen w dziejach.
Nadal utrzymuje silną pozycję. Natomiast w innych krajach sprawa wygląda już inaczej.