Obywatelski projekt zmiany ustawy o mniejszościach, dot. śląskiej mniejszości etnicznej, ponownie został skierowany do podkomisji nadzwyczajnej w celu uzupełnienia m.in. o ewentualne skutki finansowe noweli - zdecydowano w czwartek podczas posiedzenia trzech połączonych komisji.
Wspierany m.in. przez Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) obywatelski projekt noweli ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, a także niektórych innych ustaw, trafił do Sejmu w lipcu ub.r.; w październiku ub.r. odbyło się jego I czytanie. Przyjęcie projektu umożliwi m.in. uznanie śląskiego za język regionalny, co od dawna postuluje RAŚ oraz część górnośląskich środowisk.
W siedmioosobowej podkomisji nadzwyczajnej, która pracuje nad projektem, zasiadają posłowie Danuta Pietraszewska (przewodnicząca), Aleksandra Trybuś, Jacek Brzezinka (wszyscy PO), Marek Ast, Czesław Sobierajski (PiS), Henryk Smolarz (PSL) i Eugeniusz Czykwin (SLD). O jej powołaniu zdecydowały trzy sejmowe komisje: administracji i cyfryzacji, edukacji, nauki i młodzieży oraz mniejszości narodowych i etnicznych.
Czwartkowe posiedzenie połączonych komisji przewidywało rozpatrzenie sprawozdania z prac podkomisji. Po wystąpieniu przewodniczącej, która przedstawiła dwie zmiany - jak mówiła - "techniczne", głos zabrał poseł Ast, który pytał o stanowisko rządu w tej sprawie oraz o skutki finansowe wprowadzenia nowelizacji, ponieważ - jak zaznaczył - "sprawa jest niezwykle poważna".
"Praktycznie (...) mamy do czynienia z projektem obywatelskim, czyli wnioskodawcy obowiązku przedstawienia skutków finansowych nie mieli, natomiast oczywiście, jeżeli wysokie komisje połączone miałyby ten projekt procedować i podejmować w tej sprawie odpowiedzialną decyzję, skutki finansowe powinny mieć przedstawione, bo rzeczywiście rzecz dotyczy bardzo dużej części naszego społeczeństwa" - powiedział Ast.
Innych pytań nie zadawano.
Radca Jarosław Małecki z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji poinformował, że "stanowiska rządowego nie ma". "Rada Ministrów nie przyjęła stanowiska w sprawie" - powiedział. "Mamy do czynienia z projektem obywatelskim, do nas nie zwracano się z prośbą o sporządzenie takich wyliczeń" - tak odpowiedział na drugie pytanie i dodał, że "podkomisja również nie zwracała się z prośbą o dokonanie takich obliczeń".
Po tym poseł Ast wystąpił z wnioskiem o skierowanie projektu ponownie do podkomisji "w celu uzyskania odpowiedzi na te pytania, w szczególności co do skutków finansowych".
Przewodnicząca podkomisji przekonywała, że "przy obywatelskim projekcie opinia rządu nie jest wiążąca". "Natomiast jeśli chodzi o skutki finansowe, to są (...) w opinii BAS-u (Biura Analiz Sejmowych - PAP) +trudne do określenia+, gdyż wynikają z aktywności członków mniejszości etnicznej" i ich starań o wsparcie. "Rzeczywiście nie ma dokładnych wyliczeń ministra finansów" - dodała posłanka.
Obywatelski projekt skierowano ponownie do podkomisji.
Inicjatorem obywatelskiego projektu była Rada Górnośląska zrzeszająca 11 śląskich organizacji i stowarzyszeń, m.in. Ruch Autonomii Śląska, Związek Górnośląski i Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej. Inicjatywę wsparli europoseł Marek Plura (PO), poseł Piotr Chmielowski (SLD) i senator Kazimierz Kutz (niezrz.).
Obywatelski projekt przewiduje dopisanie do obecnej listy czterech mniejszości etnicznych - karaimskiej, łemkowskiej, romskiej i tatarskiej, piątej - śląskiej. Podczas trwającej wiosną ub.r. zbiórki podpisów poparło go 140 tys. osób.
Za dalszymi pracami nad projektem w czasie I czytania w Sejmie były kluby PO, PiS, SLD, PSL i koło BiG. Kluby TR i SP nie wzięły udziału w dyskusji.
Wprowadzona w życie w 2005 r. ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym rozróżnia mniejszość narodową od etnicznej poprzez kryterium utożsamiania się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.
Wejście projektowanej noweli w życie dałoby mowie śląskiej podobne prawa, jakie wynikałyby z nadania jej statusu języka regionalnego. Zapewniłoby też fundusze m.in. na śląską edukację regionalną, działalność kulturalną i artystyczną, tworzenie śląskich programów telewizyjnych i audycji radiowych oraz ochronę miejsc związanych ze śląską kulturą.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...