To nie kpina. Książki wydane przez Archiwum Państwowe w Opolu podbijają serca czytelników.
– Po informacjach jakie na temat naszych książek ukazały się w „Teleekspresie” nasze konto bankowe zostało zablokowane wpływami za nie – nieco żartobliwie skomentował popularność, jaką wśród czytelników zdobywają ostatnie publikacje Archiwum Państwowego w Opolu, jego dyrektor prof. Mirosław Lenart podczas promocji, która odbyła się 16 grudnia w siedzibie AP.
Mowa była o trzech najnowszych książkach: ”Ty bestya! Ty kamelo! Agresja językowa w polszczyźnie śląskiej (1845-1938)”, „Wychować człowieka nowego… Kronika Publicznej Szkoły Powszechnej nr 2 w Nysie z lat 1945-1951” oraz „Modlitwy kobiet 'przyjaciela gwałtem potrzebujących' czyli o zapomnianej parodii pobożności niewiast z przełomu XVIII i XIX w.”.
– Ta książka jest wyjątkowa, bo obala stereotyp wsi jako ostoi moralności, tradycyjnych wartości i dobrosąsiedzkich stosunków – mówiła o pierwszej z nich prof. Lidia Przymuszała z UO, recenzentka książki.
Mówiąc o powojennej kronice szkoły w Nysie, prof. Jolanta Nocoń podkreślała, jak w tle wydarzeń szkolnych doskonale widać diametralne zmiany polityczne zachodzące w powojennej Polsce. W pierwszym roku działalności szkoły w kronice pojawia się uroczystość I Komunii św., wizyta ks. Bolesława Kominka (administratora apostolskiego Śląska Opolskiego), śpiew „Roty”. A w piątym roku kroniki religijnych wydarzeń nie ma już żadnych – zastąpiły je święta ku czci Lenina, Armii Radzieckiej etc. Nie ma śpiewu „Roty”, jest „Międzynarodówka”.
– To piękny klejnocik, w sam raz pod choinkę. Biorąc tę książeczkę do ręki, mamy do czynienia z czymś, co bardzo lubimy: z jednej strony rzetelną pracę, 60 stron wstępu niekwestionowanego specjalisty, a z drugiej lekkość widoczną w tytule – powiedziała prof. Krystyna Modrzejewska o „ Modlitwach kobiet…”.
– Modlitwy dla kobiet przez długi czas piszą mężczyźni, księża, kierownicy duchowi, którym się wydaje, że modlitwa kobiety powinna tak wyglądać – mówił autor prof. M. Lenart. To o pierwowzorach parodii zamieszczonych w książeczce. Same zaś parodie tych modlitw są wyrazem antyfeminizmu czy nawet mizoginizmu, przebijającego z tekstów tytułowanych np. „Nowa litania dla tych żon, które na wszystkie zbrodnie z niecnoty rozpasały się”, albo „Modlitwa mężatek niechcących męża”. Po pyszną ich treść, która może stać się powodem zarówno rodzinnej uciechy, jak i – kto wie? – autorefleksji (męża czy żony, obojętnie) odesłać musimy już czytelników do samej publikacji, która kosztuje niedrogo.
Książkę „Ty bestya! Ty kamelo!...” prezentowaliśmy w „Gościu Opolskim” nr 47/2015. Książeczkę o parodii modlitw niewieścich przedstawimy w jednym z najbliższych wydań „Gościa” w nowym roku 2016.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...