Góralska kolęda towarzyszyła Pasterce w kościele MB Pocieszenia w Bielsku-Białej Straconce już po raz trzeci. Zabrzmiała w wykonaniu kilkudziesięcioosobowego zespołu śpiewaków oraz instrumentalistów, jak i tłumów parafian oraz bielszczan z innych parafii.
- To trzecia, a już tradycyjna - tak ocenił to wydarzenie ks. prał. Kazimierz Malaga, proboszcz parafii w Straconce, wskazując, jak wielu jest sympatyków tej odbywającej się co rok z większym rozmachem modlitwy.
Również w tym roku nie zabrakło ani ponad 70 muzyków, gotowych wziąć udział we wspólnym kolędowaniu w kościele, choć takie przedsięwzięcie wymagało od nich poświęcenia czasu na udział we wcześniejszych próbach. Były niezbędne, żeby wykonawcy z różnych zespołów stworzyli jedną grupę.
Nie zabrakło też chętnych, by nawet z okolicznych parafii, z różnych stron Bielska przybyć na tę Pasterkę i uczestniczyć w tej modlitwie i późniejszym kolędowaniu przy żłóbku. Dla tych, którzy nie zmieścili się w kościele, przygotowane były ławki na zewnątrz i telebim, który pozwalał śledzić to, co dzieje się w prezbiterium.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Eucharystii z góralskim kolędowaniem przewodniczył bp senior Tadeusz Rakoczy
- Impulsem stała się umieszczona w naszej szopce, a przywieziona z Betlejem trzy lata temu figurka Dzieciątka Jezus. O Melchior, nasz rodak, położył ją w Betlejem na gwieździe w miejscu narodzenia Pana Jezusa. To piękny symbol, ale Chrystus rodzi się nieustannie na ołtarzach całego świata - przypominał ks. prał. Malaga.
W Eucharystii koncelebrowanej pod przewodnictwem biskupa seniora Tadeusza Rakoczego uczestniczyli też przedstawiciele bielskich władz, z prezydentem Jackiem Krywultem na czele.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...