O filmie „Moje córki krowy”, odchodzeniu najbliższych i znaczeniu rodziny z reżyserką Kingą Dębską rozmawia Edward Kabiesz.
EDWARD KABIESZ: Nakręciła Pani film o sprawach niezwykle trudnych, o chorobie i umieraniu. Czy nie obawiała się Pani, że sposób przedstawienia tych wątków na ekranie wzbudzi kontrowersje? Mam na myśli znaczną dawkę humoru.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...