Zastępujący dwie dotychczasowe wojewódzkie instytucje Regionalny Instytut Kultury w Katowicach ma gromadzić wiedzę o regionalnym dziedzictwie materialnym i niematerialnym i skutecznie upowszechniać ją wśród mieszkańców regionu.
Uchwały o połączeniu Regionalnego Ośrodka Kultury w Katowicach oraz Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Katowicach w Regionalny Instytut Kultury w Katowicach (z dniem 1 czerwca br.), a także o nadaniu statutu nowej instytucji, przyjęli podczas poniedziałkowej sesji radni Sejmiku Woj. Śląskiego.
Jak wyjaśnił dyrektor wydziału kultury urzędu marszałkowskiego woj. śląskiego Przemysław Smyczek, Regionalny Instytut Kultury "będzie zasięgał wiedzy o naszym dziedzictwie materialnym i niematerialnym, a następnie () przetwarzał ją na wiedzę upowszechnianą wśród mieszkańców regionu".
"Brakuje nam takiego tworu, takiej instytucji, ponieważ np. muzea mają trochę inną działalność - kolekcjonują i przekazują wiedzę w odniesieniu do zbiorów. Natomiast tutaj chcielibyśmy jeszcze dokładniej zinwentaryzować dziedzictwo, także niematerialne, całego województwa, a następnie przy pomocy nowoczesnych technik edukować naszych mieszkańców w zakresie bogactwa, jakim dysponujemy" - uściślił Smyczek.
Na razie Instytut będzie działał w siedzibach dwóch dotychczasowych instytucji, przy katowickich ulicach Ligonia i PCK. Samorząd chce jednak do końca roku umieścić go w jednym miejscu - najlepiej w obiekcie zarządzanym przez którąś z podległych województwu jednostek.
Po połączeniu i nadaniu Instytutowi statutu ogłaszany ma być konkurs na jego dyrektora. Załoga ma liczyć ok. 40 osób. "Nie przewidujemy żadnych zwolnień, uszczuplenia kadr" - zapewnił Smyczek. Na tegoroczny budżet Instytutu złożą się środki łączonych placówek, przyszłoroczny ma być tworzony pod kątem już wyspecjalizowanych zadań.
Szef wydziału kultury urzędu marszałkowskiego wskazał, że projekty Instytutu powinny przede wszystkim przybliżać wiedzę o regionalnym dziedzictwie osobom, które nie do końca są fachowcami w dziedzinach np. konserwacji, archeologii czy architektury. Instytut przejmie też najpewniej po Regionalnym Ośrodku Kultury koordynację w woj. śląskim ministerialnego programu "Bardzo młoda kultura".
Smyczek zaznaczył, że obie dotychczasowe instytucje w pewnej mierze dotąd działały komplementarnie - pod względem gromadzonych zasobów i upowszechniania wiedzy.
Śląskie Centrum Dziedzictwa Kulturowego koncentrowało się głównie wokół sfer związanych z architekturą: zabytków materialnych, cennych budynków czy rozwiązań architektonicznych. Regionalny Ośrodek Kultury zgromadził natomiast grono ekspertów potrafiących w nowoczesny sposób przekazywać specjalistyczną wiedzę.
W przyjętym w poniedziałek statucie Regionalnego Instytutu Kultury napisano m.in., że jest to "wojewódzka samorządowa instytucja kultury o charakterze upowszechnieniowym i naukowo-badawczym".
Do zakresu działalności Instytutu należy prowadzenie prac badawczych, studialnych, projektowych, dokumentacyjnych oraz sporządzanie dokumentacji konserwatorskich, prowadzenie badań analizujących stan kultury, tworzenie i wspieranie innowacyjnych programów animacji społeczno-kulturowej, edukacja kulturowa oraz kreowanie zainteresowania kulturą, sztuką i dziedzictwem kulturowym.
Ponadto w zakresie działalności Instytutu umieszczono: organizowanie doskonalenia, dokształcania zawodowego i specjalistycznego oraz udzielanie pomocy instruktażowo-metodycznej, a także programowej w zakresie organizowania i prowadzenia działalności kulturalnej oraz promocję kultury i dziedzictwa kulturowego regionu z wykorzystaniem różnorodnych rodzajów i form przekazu.
Pozostałe formy działalności Instytutu to: ochrona materialnego i niematerialnego dziedzictwa kulturowego oraz upowszechnianie wiedzy o tym dziedzictwie, prowadzenie działalności wydawniczej, promocyjnej, bibliotecznej, archiwalnej i digitalizacyjnej oraz tworzenie sieci współpracy integrujących podmioty aktywne w sektorze kultury.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.