Śmierć w „Opiekunie” Michela Franco jawi się wyłącznie jako problem techniczny.
Już pierwsze sceny filmu zapowiadają, że nie będzie łatwo. Oglądamy w nich młodą, wychudzoną do granic możliwości kobietę, która siedzi bez ruchu w kabinie prysznicowej. Jest zbyt słaba, by samodzielnie się umyć, właściwie wydaje się, że nie żyje. Dopiero po chwili zdajemy sobie sprawę, że myje ją pielęgniarz. Ta scena, w której widzimy nieuleczalnie chorą, z pewnością wielu widzom nasunie refleksję o kruchości naszego życia.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.