Reżyserowi „Szermierza” udało się wykreować na ekranie duszną, nasyconą podejrzliwością i niepokojem atmosferę estońskiego miasteczka z czasów stalinowskich.
Obraz „Szermierz” Klausa Härö, który znalazł się na krótkiej liście kandydatów do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych, to kolejny estoński dramat sięgający XX-wiecznej historii tego kraju. Tematy związane z przeszłością twórcy z Estonii zaczęli podejmować od niedawna, ale na przestrzeni kilku lat powstało parę filmów, które starają się z mniejszym lub większym powodzeniem wypełnić tę lukę. Estońska kinematografia jest niewielka, dlatego też wszystkie te filmy powstały w koprodukcjach z krajami skandynawskimi, najczęściej z Finlandią.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ten obraz wyraźnie składa się z dwóch scen. Przyjrzyjmy się najpierw tej z lewej strony.
Wkrótce w kinach film o historii dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego.
Leon XIV przekazał swe błogosławieństwo dla uczestników i organizatorów festiwalu.
Dla hollywoodzkiego gwiazdora filmowego Denzela Washingtona wiara jest najważniejsza w życiu.