Co takiego przyciąga pielgrzymów do Piekar? I czy to prawda, że właśnie tam bije serce śląskiego katolicyzmu?
Między innymi na te pytania próbuje znaleźć odpowiedź ksiądz Michał Kowalski w swoim felietonie z cyklu „Z życia Kościoła”, opublikowanym na łamach Górnośląskiego Tygodnika Regionalnego „Echo”.
W tekście zatytułowanym „Piekarski fenomen” autor stwierdza m.in. że to właśnie w Piekarach „odkrywamy śląska tożsamość religijną”. Przywołuje też słowa prymasa Augusta Hlonda, który w 1925 roku pisał następująco:
„Ludu śląski: Ktokolwiek dochodzi przyczyn twej głębokiej wiary, musi pójść do Piekar. Bez nich nie można ani twej duszy zrozumieć, ani twego życia religijnego ogarnąć. Tylko ten je zupełnie pojmie, kto cię widział przed cudownym obrazem i przejrzał związek miedzy nim a tobą”.
Ks. Kowalski pokrótce przybliża także historię kultu maryjnego w Piekarach Śląskich. To właśnie tam „spotykamy Tę, która jako Śląska Gospodyni towarzyszy naszemu duchowemu wzrastaniu”.
Więcej na ten temat w nowym, 32 numerze tygodnika „Echo”.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.