Krótko mówiąc: jest klimat.
Najsłynniejsza pieśń neapolitańska „O sole mio” zagrana na fortepianie i na jazzowo to jeden z ważniejszych punktów tej wycieczki.
Mediolańczyk Stefano Bollani w tytułową podróż po Neapolu zabrał neapolitańskiego saksofonistę (Daniele Sepe), florenckiego klarnecistę (Nico Gori), a także perkusistę z Francji (Manu Katché) oraz didżeja z Norwegii (Jan Bang).
Zamykamy oczy i lądujemy w wąskich uliczkach Neapolu. Krótko mówiąc: jest klimat. Charakterystyczny dla miasta temperament i nostalgia wyrażona w dawnych pieśniach.
Ale Bollani to przede wszystkim rasowy jazzman. Improwizacje w solowych partiach pianisty to prawdziwe ozdoby albumu „Napoli Trip”.
*
Stefano Bollani NAPOLI TRIP. Universal, 2016 r.
Poniżej próbka umiejętności artysty:
Paul PK
Stefano Bollani - Jazz piano solo
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...