Klimat płyty i aksamitny głos Wilson tworzą królewską całość.
Jeśli lata 90. zasłynęły wielkim debiutem Erykah Badu, a początek XXI wieku. – Jill Scott, nam przychodzi przywitać niezwykłą Charlottę Day Wilson. Jej niedawno wydana epka onieśmiela dojrzałością i zwiastuje naprawdę niebanalną karierę.
Album otwiera i kończy nieśpieszna, wokalna dreamsoulowa improwizacja. Umieszczone pomiędzy nimi cztery utwory są miłosną opowieścią opartą na synkopowanych, triphopowych uderzeniach. Młoda artystka czerpie garściami z tradycji gatunku, tworząc przy tym własny kierunek.
Klimat płyty i aksamitny głos Wilson tworzą królewską całość. Muzyka sama wkłada jej koronę na głowę.
*
Charlotte Day Wilson CDW, 2016 r.
CHARLOTTE DAY WILSON
Charlotte Day Wilson - Find You
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.