Działalność Szlaku Śląskiego Bluesa, obejmującego kluby muzyczne lub miejsca po nich, gdzie bluesmani spotykali się na koncertach czy jam sessions, zainaugurował w niedzielę w Katowicach koncert "Wehikuł czasu".
Wśród wykonawców tego jednorazowego przedsięwzięcia znaleźli się m.in. Sebastian Riedel i Cree, Maciej Radziejewski, Andrzej Urny, Śląska Grupa Bluesowa, Marek Piekarczyk oraz zespół utworzony specjalnie na tę okazję z najlepszych polskich bluesmanów młodego pokolenia przez katowickiego skrzypka bluesowego Jana Gałacha.
W programie koncertu umieszczono m.in. utwory znanych grup, jak Dżem, SBB czy Krzak, ale też mniej znanych, lecz ważnych zespołów Apokalipsa czy Kwadrat. Kompozycje te, w nowych aranżacjach, przepleciono z utworami mistrzów - The Rolling Stones, Joe Cockera czy The Animals (jak przypominali organizatorzy, ten ostatni zespół wystąpił w 1965 r. w Hali Parkowej w Katowicach, wywierając wpływ na wielu śląskich muzyków).
Tak skomponowany skład i repertuar zainaugurowały działalność Szlaku Śląskiego Bluesa - zapowiadanego jako "pierwszy na świecie dedykowany historii muzyki stały szlak turystyczny obejmujący kluby muzyczne". Szlak Śląskiego Bluesa jest częścią programu Miasta Muzyki UNESCO. Od grudnia ub. roku Katowice należą do prestiżowej Sieci Miast Kreatywnych UNESCO w dziedzinie muzyki.
W niedzielę, niezależnie od koncertu, działała już strona szlak-bluesa.pl, m.in. z opisami miejsc i muzyków, mapą szlaku czy multimediami.
Pomysłodawcą szlaku jest praktyk i miłośnik bluesa, członek zarządu stowarzyszenia oficjalnego fanklubu zespołu Dżem Wojciech Mirek. Jak opowiadał na wiosennej konferencji zapowiadającej przedsięwzięcie, grając przed 10 laty w jednym z takich przesiąkniętych historią bluesa miejsc (klubie Blus w dzielnicy Katowic Piotrowicach), przyszło mu na myśl, aby zebrać i upowszechnić o nich wiedzę.
W tworzenie szlaku, który objął m.in. znany z jednej piosenek Dżemu dawny klub Puls, mieszczący się w podziemiach obecnego Pałacu Goldsteinów przy katowickim Placu Wolności, zaangażował się m.in. jeden ze świadków narodzin śląskiego bluesa, Jarosław Racięski z Muzeum Śląskiego w Katowicach.
Według wcześniejszych informacji w tym roku szlak ma objąć 10 najważniejszych dla bluesa miejsc w stolicy województwa. W kolejnych latach miałyby do niego dołączać kolejne miejsca, także poza Katowicami.
Przedstawiciele miasta, które postanowiło włączyć się w przedsięwzięcie, wskazują na kontekst odbywającego się tam co roku Rawa Blues Festival, którego goście mogliby zaglądać do klubów na szlaku i opuszczać miasto z ciekawą dla nich wiedzą o bluesie i śląskich zespołach tego gatunku.
Poruszanie się po szlaku mają ułatwiać strona internetowa i aplikacja mobilna. Każde miejsce ma zostać oznaczone tablicą informacyjną zawierającą opis poszerzony o zdjęcia i cytaty. Zostanie na nich umieszczony także kod QR. Po zeskanowaniu go za pomocą aplikacji będzie można uruchomić dodatkową, multimedialną dokumentację. O klubach mają opowiadać muzycy. Aplikacja ma być gotowa w najbliższych tygodniach.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...