Podczas organizowanego od 11 lat wydarzenia działacze Ruchu Autonomii Śląska prosili o wsparcie dla nowej inicjatywy politycznej.
- Mamy konkretny i sprawdzony pomysł na samorządność na Górnym Śląsku i w całej Polsce - przekonywał lider Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ) Jerzy Gorzelik, przemawiając do około tysiąca uczestników wydarzenia.
W 97. rocznicę przyznania przedwojennemu woj. śląskiemu autonomii przez ówczesny sejm, przedstawiciele śląskich środowisk regionalnych przeszli ulicami Katowic przed historyczny gmach Sejmu Śląskiego, który był siedzibą władz autonomicznego województwa - dziś mieszczą się tam urzędy: wojewódzki i marszałkowski.
W pochodzie dominowały śląskie, żółto-niebieskie barwy. W pobliżu gmachu Sejmu Śląskiego na manifestantów czekała ponad 20-osoba grupa przedstawicieli środowiska skupionego wokół działacza politycznego Adama Słomki, którzy zorganizowali wiec pod hasłem "Polski Śląsk - dość separatyzmu".
Lider RAŚ wzywał, by także ci, którzy są przeciwni idei autonomii, wsłuchali się w głos regionalnych środowisk. "Wsłuchajcie się w głos autonomistów. Na moment odłóżcie emocje, posłuchajcie tego, co mówimy, a nie tego, co wydaje wam się, że wybrzmiewa między wierszami. Na tym możemy zbudować dialog" - przekonywał.
Działacze RAŚ oraz Związku Górnośląskiego zbierali podpisy pod wnioskiem o rejestrację tworzonej przez te środowiska Śląskiej Partii Regionalnej, która zamierza wystartować w najbliższych wyborach do Sejmiku Woj. Śląskiego.
"Dzisiaj potrzeba silnego, jednego projektu politycznego dla Górnego Śląska. I my ten projekt wspólnie tworzymy - środowisko Związku Górnośląskiego i Ruchu Autonomii Śląska, ale zapraszamy wszystkich do dialogu, bo musimy być razem" - mówił szef Związku Górnośląskiego Grzegorz Franki.
Również przedstawiciel RAŚ w zarządzie woj. śląskiego (Ruch ma obecnie czterech radnych w sejmiku i współtworzy regionalny zarząd) Henryk Mercik ocenił, że potrzebna jest wspólna regionalna platforma polityczna, pozwalająca na realizację ważnych dla województwa inicjatyw. Wśród dokonań RAŚ w samorządzie wojewódzkim wymienił m.in. przywrócenie pamięci o Tragedii Górnośląskiej (chodzi o obozy oraz deportacje Ślązaków do Związku Radzieckiego po II wojnie światowej) oraz inicjatywy w zakresie edukacji regionalnej.
Według Mercika, działania ograniczające uprawnienia samorządów dowodzą, że prawne "fundamenty samorządności w Polsce są kruche i słabe", wymagające wzmocnienia. W ocenie Gorzelika, dla samorządu w Polsce nastały - jak mówił - "ciężkie czasy".
"Na naszych oczach polska samorządność rozsypuje się jak domek z kart" - ocenił Gorzelik. Zarzucił władzy centralizację państwa i ograniczanie samorządności, a opozycji - brak poszukiwania nowych wizji i perspektyw, służących wzmocnieniu i poszerzeniu samorządności.
"My tu, na Górnym Śląsku, musimy jednak twardo stąpać po ziemi; ziemi, której - jako regionaliści - jesteśmy solą. A co za tym idzie, jesteśmy także solą w oku władzy, zachłannej i gardzącej śląskością. Doświadczyliśmy tej pogardy, kiedy posłowie PiS i rzekomo proobywatelskiego Kukiz'15 zmielili ponad 140 tys. podpisów złożonych pod obywatelskim projektem ustawy o śląskiej mniejszości etnicznej" - powiedział lider Ruchu Autonomii Śląska.
Nawiązując do decyzji związanych z tworzeniem górnośląsko-zagłębiowskiej metropolii Gorzelik wskazał na sprzeczności, podważające wiarę w skuteczność tego projektu: z jednej strony metropolia ma zająć się organizacją transportu publicznego, z drugiej okazało się, że nie będzie środków na inwestycje w kolej aglomeracyjną, która miałaby być "kręgosłupem" transportu publicznego.
"Politycy PiS nie ukrywają, że RAŚ jest dla nich wrogiem nr 1 na Górnym Śląsku, a celem na najbliższy czas jest wyeliminowanie nas z Sejmiku Woj. Śląskiego. To jest moment, w którym musimy stanąć razem, śmiało i z podniesionym czołem. Mamy konkretny i sprawdzony pomysł na samorządność, tu na Górnym Śląsku i w całej Polsce. A ten pomysł to autonomia" - mówił Gorzelik do uczestników marszu, którzy skandowali: "autonomia".
Lider RAŚ apelował do obecnych, by "swoją energią i swoją pracą ożywili projekt Śląskiej Partii Regionalnej". Główne idee deklarowane przez twórców nowej partii to szeroko rozumiana samorządność i działalność na rzecz regionu. Jej założyciele odżegnują się od separatyzmu, zapowiadając, że program partii ma być zgodny z obowiązującym prawem (dotyczącym m.in. samorządu wojewódzkiego) i poruszać kwestie możliwe do zrealizowania przy aktualnych przepisach. Partia zamierza też postulować poszerzenie samorządności.
Marsz Autonomii tradycyjnie odbywa się w okolicach 15 lipca, kiedy przypada rocznica (w tym roku 97.) nadania w 1920 r. części Górnego Śląska autonomii przez polski Sejm Ustawodawczy. Nadano ją regionowi w obliczu zbliżającego się plebiscytu, który miał zdecydować o przynależności państwowej Śląska. Autonomia została ustanowiona na mocy ustawy konstytucyjnej pod nazwą Statut Organiczny Województwa Śląskiego. Była to pierwsza w II Rzeczypospolitej ustawa konstytucyjna - uchwalona jeszcze przed konstytucją dla całej Polski.
Statut Organiczny nadawał województwu szeroką autonomię w wielu dziedzinach życia. Na jego mocy m.in. powołano Sejm Śląski, uchwalający własny budżet, który zasilał Skarb Śląski. Tekst Statutu Organicznego zawierał 45 artykułów. Podczas prac nad nimi dążono do zachowania równowagi między samorządnością regionu a zwierzchnictwem władzy państwowej. Autonomiczne województwo śląskie faktycznie przestało działać we wrześniu 1939 r., wraz z okupacją i przyłączeniem do III Rzeszy, a formalnie - 6 maja 1945 r., kiedy komunistyczna Krajowa Rada Narodowa zniosła autonomię. Na mocy jej decyzji mienie Skarbu Śląskiego przejął Skarb Państwa.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...