Bo szukać można wszystkiego. Znaczków, które nas interesują. Takich, których nam jeszcze brakuje. Albo, po prostu, informacji o tym, co się na danym walorze znajduje.
Oczywiście najpierw musi on nam wpaść w oko. Dlaczego akurat ten a nie inny? Czemu spośród 100, 200, czy 300 znaczków zakupionych w jakimś pakiecie zwrócimy uwagę właśnie na ten konkretny?
Tu by pewnie z pomocą mogła przyjść psychoanaliza lub jakaś inna forma samopoznania siebie, ale przecież mamy teraz ważniejsze rzeczy na głowie. Po pierwsze: gdzie umieścić taki znaczek w klaserze i, po drugie: co też tak naprawdę na nim widzimy? Z jakiego okresu pochodzi? A może nawet ile może być wart?
O np. ten poniższy, który ostatnio trafił do moich zbiorów zupełnym przypadkiem.
Był w jednym z tanich, 10-złotowych zestawów znaczków z całego świata wraz z całą masą psów, słoni, reprodukcji dzieł malarskich, lokomotyw i czego tam jeszcze w filatelistycznych modach i trendach nie było.
Ale ten jest inny. Starszy. Przypominający bardziej rycinę niż zdjęcie. Więc zaczyna się analizowanie znaczka. Latwija, czyli… Litwa? Nie. Łotwa. Na oko raczej pierwsza niż druga połowa XX wieku, więc szukamy dalej. W książkowej encyklopedii znaczków, w internecie…
W końcu jest. I nie tylko w specjalistycznych, filatelistycznych publikacjach, ale i w internetowym artykule zamieszczonym na łamach periodyku „Новая газета. Балтия” („Nowa Gazeta Bałtycka”), w którym mowa o znaczkach państw bałtyckich z czasów międzywojnia.
Jan Lewczenko pisze tam, że łotewska
wojna o niepodległość przedstawiona jest jako walka bohaterów narodowych z siłami zła. I tak na serii znaczków poświęconych wyzwoleniu Kurlandii wojownik walczy ze smokiem, niczym św. Jerzy. I choć w eposie narodowym o Lāčplēsisie nie ma takiego wątku, obraz jest czytelny...
A więc to Lāčplēsis. Łotewski heros-niedźwiedziobójca (to właśnie oznacza jego imię), który „wywodził się” ze świata bóstw pogańskich i walczył też m.in. z Krzyżakami, o czym wspominała Karina Jarzyńska w „Eposach świata” w wydanych nakładem PWN.
Autorka zdradzała też, że poemat Lāčplēsisie powstał pod wpływem fińskiej Kalevali, która, rzecz jasna też doczekała się swoich znaczków. Np. takich jak poniższy:
Ale to już zupełnie inne znaczki, i zupełnie inna historia…
*
Tekst z cyklu Spotkania z filatelistyką
Wkrótce w kinach film o historii dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego.
Leon XIV przekazał swe błogosławieństwo dla uczestników i organizatorów festiwalu.
Dla hollywoodzkiego gwiazdora filmowego Denzela Washingtona wiara jest najważniejsza w życiu.