Rynek książki chrześcijańskiej potrzebuje dobrych powieści, które pomogą, szczególnie młodzieży, odkryć prawdziwy obraz Boga.
Strumienie energii, krasnoludy czy ogromne bitwy dobra ze złem – to tylko nieliczne elementy, które możemy spotkać w literaturze fantastycznej. Marcin Kaczmarczyk podjął wyzwanie połączenia rzeczywistości baśniowej rodem z „Władcy pierścieni” z historią biblijną, dodając do tego współczesne wątki. Wyszedł z niego zdecydowanie zwycięsko.
Powieść „Strażnicy raju” przedstawia przygodę młodego chłopaka, która okazuje się jego drogą do dojrzałości. Dawid, bohater historii, pomimo ogromnego buntu i niewiary, odkrywa, że prawdziwy pokój
i szczęście pochodzą od Stwórcy. W jego początkowych wypowiedziach można zauważyć wiele zarzutów i wątpliwości wobec Boga, jakie są w człowieku. Wśród nich – te dotyczące Jego braku zainteresowania naszym życiem, braku dowodów na Jego istnienie bądź sadystycznych zapędów Stwórcy.
Wrogie momentami nastawienie Dawida zmienia się powoli dzięki ludziom wiary, których spotyka. Ich postawa przekonuje go, że w życiu jest coś więcej niż szara codzienność. Wczytując się w opisy poszczególnych bohaterów, nietrudno odkryć w nich osoby, o których możemy przeczytać na kartach Pisma Świętego. Ukazują Dawidowi jego miejsce w planie Bożego zbawienia, zaznaczając, że każdy z nas ma na coś wpływ, szczególnie na otaczającą nas rzeczywistość.
Akcja rozwija się dynamicznie, jest pełna tajemnic, ale nie brakuje w niej także wątków humorystycznych. Książka ma charakter ewangelizacyjny, w bardzo twórczy sposób głosi podstawowe prawdy wiary.
Rynek książki chrześcijańskiej potrzebuje dobrych powieści, które pomogą, szczególnie młodzieży, odkryć prawdziwy obraz Boga, a zarazem pokażą, że wbrew stereotypom życie z Nim w głębokiej relacji jest wspaniałą przygodą.
*
Marcin Kaczmarczyk "Strażnicy raju". Wyd. eSPe, 2017 r.
Łukasz Czechyra /Foto Gość Marcin Kaczmarczyk - autor powieści „Strażnicy raju”
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...