Po wyjściu z samolotu uderzył go „podmuch gorąca i zapach Afryki podobny do obecności w pobliżu dzikiego zwierza i palonego węgla drzewnego”.
To pierwsze zdanie zapisków o. Kalungi (lokalne imię o. Bogusława Dąbrowskiego OFM Conv) ustawia perspektywę. Chodzi o intensywność. Ona jest kluczem do zrozumienia Afryki, przeniknięcia w codzienność pełną znaczeń, gdzie dominuje nieporównywalna z Europą ekspresja wiary, gestów, słów, barw, zapachów, śmiechu, ale i piętno wojny. Z jej skutkami też się spotykał. Są w książce także czary, uliczne szaleństwa, samosądy, jest żona za 10 tysięcy szylingów oraz „ci, którym wolno więcej”. Ponad 400 stron zapisków franciszkanina z Nowego Sącza, który od 2001 r. mieszka w Ugandzie, to rewelacyjna wędrówka po kraju określonym jeszcze przez Brytyjczyków „perłą Afryki”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...